2 lutego 2019

10 HITÓW MAKIJAŻOWYCH 2018 ROKU, KTÓRE WARTO POZNAĆ + LAKIER HYBRYDOWY, KTÓRY CIEBIE ZAHIPNOTYZUJE


Nie mogło, po prostu nie mogło zabraknąć na blogu zestawienia moich hitów kosmetycznych 2018 roku! Takie podsumowanie to fajna sprawa i sama bardzo lubię czytać tego typu wpisy u innych blogerek. W końcu mamy tutaj jak na tacy podane kosmetyki najlepsze z najlepszych. Na pierwszy ogień oczywiście - kolorówka. Która z nas jej nie kocha? Uznajmy to za pytanie retoryczne i przejdźmy do konkretów.





Nabla, Dreamy Palette 
Co tu dużo mówić - to przepiękna paleta cieni, zarówno wizualnie, jak i jakościowo. Nie mogłam sobie wymarzyć lepszego prezentu urodzinowego. To wręcz moje największe i najlepsze odkrycie 2018 roku. Od lutego używam tej palety namiętnie i nie wydaje mi się, żeby ten stan szybko się zmienił. Odpowiada mi jej kolorystyka. Dobór kolorów jest naprawdę przemyślany, przez co można stworzyć z jej pomocą wiele makijaży. Zarówno delikatne dzienniaczki, jak i mocne, wieczorowe oko. Poza tym praca z tymi cieniami to sama przyjemność. Cienie są mocno napigmentowane, prawie w ogóle się nie osypują (aczkolwiek trochę pylą w opakowaniu), pięknie ze sobą łączą i blendują. Na oczach wytrzymują wiele godzin w nienagannym stanie nałożone jedynie na korektor. Po prostu wow! Nabla robi to dobrze.



Nabla, cień Alchemy 
Przepiękny kameleon. Wręcz niepowtarzalny! Opalizujący duochrom - różowo-fioletowy z odcieniem brązu. Zmienia swój odcień w zależności od światła, co czyni go tak wyjątkowym. W makijażu prezentuje się obłędnie. To taki biżuteryjny smaczek. Uwielbiam nakładać go w wewnętrzne kąciki oczu. Ożywia to nawet najnudniejszy makijaż. Cień jednak odrobinę się osypuje, więc lepiej pomalować najpierw oczy, a potem twarz, bo osypany brokat trudno potem usunąć. Mimo tej niedogodności jest wart zainteresowania. Gwarantuje, że nie będziecie zawiedzione tym konkretnie cieniem. Daje mega błysk i szyk.



Makeup Revolution, Sophx, 24 Ultra Professional Eyeshadows 
Kosmetyki od Makeup Revolution albo się kocha, albo nienawidzi. Osobiście należę do grupy ich zwolenników. Uważam, że mają naprawdę fajną jakość w przystępnej cenie. Potwierdza to też ta paleta 24 cieni, która powstała przy współpracy z Youtuberką Sophie z kanału Sophdoesnails. Ich kolorystyka mnie osobiście wprawiła w zachwyt. Mamy tutaj ciepło-neutralną kolorystykę w towarzystwie kilku naprawdę pięknych soczystych odcieni. Ta paletka jest idealna zarówno do dziennego makijażu: neutralnego, delikatnego, typu makeup "no makeup", jak i mocniejszego, wieczorowego, bardziej glam. To też pole do popisu dla osób, które lubią eksperymentować z bardziej odważnymi kolorami. Każdy kolor z tej palety wyróżnia się, bo te cienie nie rozcierają się w jednokolorową plamę. Każdy kolor jest doskonale widoczny, przy czym odcienie bardzo ładnie łączą się ze sobą. Jak za takie pieniądze otrzymujemy naprawdę świetną jakość. Cienie są trwałe, rewelacyjnie napigmentowane i inspirują do zabawy z makijażem. Po prostu coś niesamowitego. Sama z chęcią poszerzyłabym swoje zbiory o drugą paletę Sophie - Extra Spice, bo z tej jestem bardzo zadowolona. 


Too Faced, Chocolate Bar Palette 
Dla równowagi muszę wspomnieć o palecie idealnej dla miłośniczek brązów w makijażu. Jeżeli szukacie palety, która posiada dużo odcieni czekolady to tutaj je znajdziecie. Dodatkowo mamy tutaj także borda i fiolety. To bardzo apetycznie wyglądająca i pachnąca paleta cieni. Muszę zaznaczyć, że cienie są świetnej jakości, dobrze napigmentowane, trwałe, a praca z nimi to czysta przyjemność. I sama słodycz 😉 


Maybelline, Super Stay 24 H, podkład
To podkład, który znalazł się już w zestawieniu moich ulubionych kosmetyków 2016 roku. A teraz w 2018 - doceniłam go ponownie. Na przestrzeni lat zmieniło się jedynie jego opakowanie. Teraz jest "kanciaste". Formuła została bez zmian, z czego ogromnie się cieszę, ponieważ bardzo się tego bałam. A tak dalej mogę uważać, że to najlepszy podkład na okres letni. Pomimo upałów nie spływa z potem, ładnie wtapia się w skórę, nie tworzy przy tym maski. Nie podkreśla suchych skórek, ani innych niedoskonałości. Krycie jest średnie, ale można je odpowiednio budować. Poza tym fajnie matowi i trzyma sebum w ryzach przez długi czas. Uwielbiam!  

Max Factor, Facefinity All Day Flawless 3-in-1 Foundation, podkład 
A to drugi podkład, który bardzo mocno polubiłam i na pewno wrócę do niego ponownie, kiedy zdenkuje obecną buteleczkę. Jeśli poszukujecie lekkiego, łatwo i przyjemnie rozprowadzającego się na twarzy podkładu, który nie tworzy efektu maski, nie zapychającego, nie podkreślającego suchych skórek, nie utleniającego się, ale mającego raczej średnie krycie (obietnice producenta o mocnym kryciu są na wyrost) to Facefinity jest idealnym wyborem. Na dodatek jest dość trwały, ładnie matowi i posiada filtr SPF 20. Miejcie jednak na uwadze, że najjaśniejszy odcień 40 Light Ivory ma delikatnie różowe tony. Mnie to akurat nie przeszkadza, ale wolę uprzedzić. Naprawdę fajny i wydajny podkład.



Maybelline, Fit Me!, Concealer 
Wspominałam już o tym korektorze przy okazji ostatnich ulubieńców, więc nie będę się powtarzać. To naprawdę godny zainteresowania produkt, który ma całkiem dobre krycie, jest lekki, ma wygodny aplikator i jest stosunkowo tani. 



Catrice, The Little Black One Volume Mascara 
Przetestowałam sporo tuszy do rzęs. Kilka nawet znalazło się w gronie ulubieńców, których pokazywałam na łamach bloga. Dalej uważam, że są świetne, ale w ostatnim kwartale roku odkryłam prawdziwą petardę wśród maskar. Na dodatek dostępną za groszowe pieniądze. The Little Black One od Catrice to zdecydowanie najlepsza maskara z jaką miałam do czynienia. Fantastycznie pogrubia, wydłuża i unosi rzęsy. Od razu nasze rzęsy zyskują na objętości, tworząc przepiękny wachlarz. Sztuczne rzęsy nie są już koniecznością, bo tusz sprawia, że tworzy się efektowna rama oka. Po prostu - WOW! Musicie koniecznie ją wypróbować. Drogie tusze mogą się przy niej schować. Mówię serio. Zresztą zobaczcie same, jak wygląda na oczach - TUTAJ recenzja.



Maybelline, Super Stay Matt Ink, pomadka
Wydaje mi się, że na tą chwilę to jedne z najlepszych drogeryjnych matowych pomadek w płynie dostępnych na rynku. A przynajmniej najbardziej trwałych. Wytrzymuje wszystko: jedzenie, picie, a nawet całowanie. Moja pomadka 020 Pioneer ma piękny odcień czerwieni o niebieskich tonach, więc optycznie wybiela zęby. Dla mnie to ogromny plus. Jest mocno napigmentowana, ładnie wygląda na ustach, nie tworzy na nich skorupy, ani nie jest nieprzyjemnie lepka i wyczywalna na ustach (może delikatnie, ale dla mnie to żaden dyskomfort). Nie przesusza jakoś bardzo ust, o ile odpowiednio zadbamy o ich wcześniejsze nawilżenie. Niewielką trudność może sprawić jej zmywanie, ponieważ jest mega trwała (mocno "wżera" się w usta), ale w moim przypadku wystarcza płyn micelarny z Garniera, albo płyn dwufazowy. Linia pomadek Matt Ink jest naprawdę świetna i ma szeroką gamę kolorystyczną, więc każda z nas znajdzie kolory odpowiednie dla siebie. Jeśli o mnie chodzi to w tym roku na pewno jeszcze dokupię kilka jej kolorów, bo warto.



L'Oreal, Color Riche Matte, szminka
To mój absolutny ulubieniec do noszenia na ustach na co dzień. Przepiękny odcień delikatnie przybrudzonego różu o nr 633 Moka Chic pasuje właściwie do każdego typu urody. Pomadka jest bardzo komfortowa w noszeniu, nie wysusza, nie podkreśla suchych skórek, a także nie wylewa się poza kontur ust. Jej aplikacja też nie sprawia kłopotów, dobrze sunie po ustach i pokrywa je w pełni kolorem (bez prześwitów). Wykończenie nie jest typowo matowe, to bardziej satynowy mat, ale moim zdaniem to tylko dodatkowy plus. Trwałość pomadki jest równie zadowalająca. Spokojnie wytrzymuje na ustach kilka godzin, przy czym estetycznie się zjada, więc nie grozi nam wygląd Stracha na wróble. Fajna, trwała, idealna do codziennych makijaży, no ogólnie polecam. Warto!

Jako bonus muszę polecić Wam przecudowny lakier hybrydowy. Ten efekt jest bardzo atrakcyjny i zachwyca mnie za każdym razem, kiedy zastosuję go w swoim manicure. 

  
Semilac, Gold Cat Eye, lakier hybrydowy 
Lakiery hybrydowe stały się dla mnie codziennością. Nie wyobrażam już sobie powrotu do zwykłych lakierów. Hybryda to wygoda, długotrwałość i nienaganność manicure. Kupuję głównie lakiery NeoNail, ale w tym roku muszę wyróżnić jeden lakier Semilaca - Gold Cat Eye. Jejku jaki ten efekt jest piękny! Niepowtarzalny, wręcz bajeczny. Na dłoniach prezentuje się bardzo elegancko i nietuzinkowo. I nie trzeba się długo napracować, żeby zrobić to zdobienie. Potrzebujemy jedynie koloru bazowego (najlepiej czerń) i długopisu magnetycznego. Reszta robi się już sama. Jak dla mnie wielkie wow! Mega mi się to podoba. A już złote kocie oko to sztos. 

A jakie kosmetyki do makijażu i stylizacji paznokci zdobyły Wasze serduszko w 2018 roku? Podzielcie się w komentarzu swoimi hitami.
_______

Dla przypomnienia hity makijażowe z ubiegłych lat. Nadal uważam, że to fajne i godne uwagi produkty.




13 komentarzy:

  1. O tuszu Catrice czytałam wiele dobrego :) piękny jest ten lakier hybrydowy :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Przepiękne palety cieni! Pewnie większości bym nie używała, bo maluję się bardzo naturalnie, ale przyciągają :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam ten sam lakier tylko niebieski! Cudo!

    blogyoutube

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie znam tych produktów, najbardziej podoba mi się lakier kocie oko<3 mega efekt:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Przepiękna toaletka! No i oczywiście wszystkie paletki, które pokazałaś bardzo mi się spodobały ;-)))

    OdpowiedzUsuń
  6. Mam paletkę Nabli, tusz Catrice jest na mojej wishliście ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Niesamowicie wygląda ten cień Alchemy:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Sama znam i uzywam wszystkich kosmetykow, ktore pokazalas, oprocz podkladu Maybelline, na ktorego mam wielka ochote :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Paletę od makeup revolution mam i jestem zachwycona a tusz od catrice muszę spróbować

    makeupnoprofessional.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  10. Zazdroszczę niektórych perełek :)

    OdpowiedzUsuń

Uwaga!

Jeśli masz jakieś pytanie, zadaj je w komentarzu na blogu pod najnowszym postem lub w komentarzu na Instagramie. Będzie nam łatwiej i przyjemniej przeprowadzić dialog.

Dziękuję za odwiedziny i zapraszam ponownie :-)

Pozdrawiam serdecznie,
Natalia

Copyright © 2016 Fasonati by Nati Strokosz , Blogger