Dziś dla mnie, jak i dla mojego męża jest szczególny dzień. Dokładnie rok temu o godz. 14:00 powiedzieliśmy sobie sakramentalne TAK i założyliśmy złote obrączki.
Ja w białej, pięknej sukni niczym prawdziwa księżniczka, z bukietem w pastelowych kolorach, w którym przeważały róże i frezje, a on w klasycznym garniturze z lekkim zarostem wyglądał po prostu bosko ;-)
Pogoda nie zawiodła. Było cieplutko, wręcz gorąco.
Po przysiędze złożonej w kościele i życzeniach od gości, pojechaliśmy do restauracji, gdzie czekała już na nas sala i zespół. Pierwszy taniec bez wcześniejszego przygotowania odtańczyliśmy do piosenki Thank you for loving me Bon Jovi, a zabawa trwała do białego rana. Eh, aż łezka w oku się kręci ;-)
Po przysiędze złożonej w kościele i życzeniach od gości, pojechaliśmy do restauracji, gdzie czekała już na nas sala i zespół. Pierwszy taniec bez wcześniejszego przygotowania odtańczyliśmy do piosenki Thank you for loving me Bon Jovi, a zabawa trwała do białego rana. Eh, aż łezka w oku się kręci ;-)
Na pewno dzisiaj przypomnimy sobie najlepsze sceny oglądając film ze ślubu.
Z pewnością sobie tego nie darujemy. A zrobimy to przy kawce i pysznym torcie :-)
Nie mniej jednak chciałam Wam zaprezentować zdjęcia z moich przygotowań do ślubu, a dokładniej pokazać mój makijaż i paznokcie. W końcu jest to blog kosmetyczny ;-)
Co prawda nie jestem autorką swojej stylizacji tylko moja zdolna znajoma, ale warto się pochwalić efektami. Może akurat kogoś to zainspiruje.
Zainteresowana? W takim razie zapraszam do czytania dalszej części posta.
Z pewnością sobie tego nie darujemy. A zrobimy to przy kawce i pysznym torcie :-)
Nie mniej jednak chciałam Wam zaprezentować zdjęcia z moich przygotowań do ślubu, a dokładniej pokazać mój makijaż i paznokcie. W końcu jest to blog kosmetyczny ;-)
Co prawda nie jestem autorką swojej stylizacji tylko moja zdolna znajoma, ale warto się pochwalić efektami. Może akurat kogoś to zainspiruje.
Zainteresowana? W takim razie zapraszam do czytania dalszej części posta.
Zacznę od paznokci. Do ślubu i do sesji zdjęciowej miałam inne stylizacje, ponieważ dzielił je dość duży odstęp czasu i siłą rzeczy zrobił mi się odrost. Miałam oczywiście paznokcie wykonane metodą żelową.
Paznokcie do ślubu:
Niestety mam bardzo wrażliwe skórki i bardzo mi krwawiły. Przezornie już do drugich żeli sama sobie je wyciełam kilka dni wcześniej ;-)
Paznokcie do sesji plenerowej:
A teraz czas na makeup, z którego byłam bardzo zadowolona. W codziennym makijażu lubię bardzo mocno akcentować oczy, dlatego tym bardziej chciałam je podkreślić w ślubnym. Moja makijażystka była tym faktem zachwycona, bo mogła pozwolić sobie na więcej. A oto efekty:
I co sądzicie o moim ślubnym makijażu?
Jeśli chodzi o fryzurę to koka uczesała mi moja siostra, która z zawodu jest fryzjerką. Niestety nie mam zdjęć samego już ślubnego uczesania tylko kilka próbnych. Jeśli idzie o jakość tych zdjęć to nie jest pozwalająca, ale kilka Wam pokażę.
A to już zdjęcie z przygotowań przed samym już ślubem:
Całość prezentowała się tak:
To by było na tyle. Tymczasem uciekam świętować z mężem naszą pierwszą rocznicę.
Do następnego ;-)
Z pozdrowieniami
Nati Strokosz
Wyglądaliście BOSKO!
OdpowiedzUsuńTo był piękny dzień i fantastyczna impreza :)
Oj tak :-) niezapomniany dzień, o którym będziemy pamiętać do końca życia ;-)
UsuńPiękna suknia. Makijaż też niczego sobie :)
OdpowiedzUsuńPrześlicznie wyglądałaś :) Szkoda tylko dłoni przez te zranione skórki, bo psują całość. Ale to jedyny mankament ;)
OdpowiedzUsuńMnie za trzy miesiące czeka to samo :) Już nie mogę się doczekać! Masz świetnego bloga, z radością dołączam do grona Twoich obserwatorów i mam nadzieję, że może kiedyś nawiążemy ze sobą jakąś blogerską współpracę :) Pozdrawiam serdecznie,
OdpowiedzUsuńKsiężycova
www.ksiezycova.blogspot.com
Dziękuję Księżycowa za tak miłe słowa :-) co do współpracy to jestem otwarta na wszelkie propozycje ;-)
Usuń