Dzisiejszym postem otwieram nową serię tematyczną na blogu. Mam nadzieję, że przypadnie Wam do gustu. ULUBIEŃCY MIESIĄCA to nic innego jak cykl postów, w których przedstawiać będę lubiane przeze mnie i godne polecenia kosmetyki. Na pierwszy ogień pójdzie kolorówka, ale nie zabraknie także innych przydatnych akcesoriów. Nie przedłużając zapraszam do zapoznania się z moimi wrześniowymi perełkami. :-)
Wiadomo nie od dziś, że nieskazitelna, promienna cera jest niezbędna w każdym makijażu. A odrobina koloru na policzkach to przysłowiowa wisienka na torcie. W tym miesiącu moją wisienką są produkty marki Catrice, a tortem - Transparentny puder od Essence.
Essence - Puder transparentny
Jest dla mnie odkryciem życia. Nigdy wcześniej nie miałam do czynienia z pudrami transparentnymi. Czytałam dużo pozytywnych opinii na ich temat, a teraz sama stałam się ich ogromną fanką. Nie zmieniają koloru podkładu, nie ciemnieją i idealnie matują. Puder od Essence jest moim pierwszym pudrem tego typu (i nie ostatnim), i jestem zachwycona jego działaniem. Na twarzy jest całkowicie niewidoczny. Dzięki niemu twarz wygląda naturalnie, a moja strefa T jest utrzymana w ryzach przez wiele godzin. Przy tym nie przesusza skóry i jej nie zapycha. Polecam ten rodzaj pudrów każdej z Was, jeżeli pragniecie uniknąć efektu maski na twarzy. A ten od Essence jest w przystępnej cenie, więc zawsze warto wypróbować.
Catrice - Wielobarwny Róż do policzków
Róż to mój obowiązkowy codzienny kosmetyk obok tuszu, eyelinera i pudru. Nie wyobrażam sobie makijażu bez jego dodatku. Do jego zakupu zachęciły mnie trzy czynniki: kolor, nietypowe połączenie czterech różnych odcieni i cena (dorwałam go na przecenie za niecałe 2€). Bardzo podoba mi się, że kolory możemy łączyć w dowolny sposób. Chociaż moim zdaniem uzyskamy wyjątkowo piękny efekt po zmieszaniu wszystkich kolorów. Idealnie podkreśla kości policzkowe i bardzo łatwo rozprowadza się na twarzy zapewniając naturalny wygląd. Różu można nakładać ile się chce, z nim naprawdę ciężko przesadzić. Na pewno nie zrobimy sobie nim krzywdy. W konsystencji jest raczej suchy i nieznacznie pyli w opakowaniu. Za to jest bardzo wydajny. Po ponad miesiącu stosowania nie widać po nim większych śladów użytkowania. Dostępny w dwóch wariacjach kolorystycznych: 060 Strawberry Frappucino i 080 Peach Frappucino. Ja zdecydowałam się na kupno pięknej truskawki 060 :-)
Catrice - Mineralny puder brązujący SUN GLOW
Kolejna perełka kosmetyczna od Catrice, którą odkryłam w ostatnim czasie. Piękny, wypiekany puder opalizujący tworzący efekt cery muśniętej słońcem. Zawiera cenne minerały i pigmenty odbijające światło. Oferuje delikatne matowe wykończenie. Puder jest uniwersalny, ponieważ pasuje do każdego odcienia skóry. Minusem jest na pewno to, że podobnie jak róż pyli w opakowaniu przy nakładaniu pędzlem. Dla mnie jednak jest odkryciem roku jeśli chodzi o brązery.
Kolejną bardzo ważną strefą w makijażu każdej kobiety są oczy i cała ich otoczka: rzęsy i brwi, dlatego warto zaopatrzyć się w kosmetyki, które pięknie nam je uwydatnią.
Boulevard de Beauté - paletki cieni do oczu
Poruszałam już na blogu temat tych przeuroczych paletek z cieniami do makijażu oczu wyraźnie zainspirowanych stylem retro, pin up TUTAJ, jednakże nie mogłabym o nich nie wspomnieć zaznaczając swoich ulubieńców miesiąca. Paletki jak najbardziej goszczą na tej liście. Z ich pomocą stworzę wręcz epicki makijaż :-)
Essence - Zestaw do stylizacji brwi
Są to moje pierwsze cienie do brwi i muszę przyznać, że okazały się rewelacyjne. Paletka jest bardzo fajna, cienie dopasowują się do naturalnego koloru brwi. W zestawie są dwa odcienie brązu, więc można poeksperymentować z barwą, a nawet wymieszać oba ze sobą. Cień jest przyjemny w aplikacji, nie jest twardy, nie kruszy się, nie robi plam. Dużo osób narzeka na pędzelek dołączony do zestawu, ale moim zdaniem jest wygodny i łatwo nim aplikować cienie. Minusy to opakowanie - nietrafione jak dla mnie (mało poręczne i nie wróży długowieczności) i te śmieszne szablony! Może dlatego, że jeszcze nie odkryłam, jak ich użyć ;-) Pomimo tych malutkich minusów cienie te są moimi ulubieńcami i na dobre zagoszczą w mojej kosmetyczce.
Maybelline Lash Sensational Waterproof - tusz do rzęs
Od dawna miałam ochotę wypróbować ten tusz i na szczęście polubiłam go od pierwszego użycia. No może na początku trochę sprawiał mi problem, bo szczoteczka z każdej strony ma inną długość włosków i musiałam się nauczyć jej używać. Zaokrąglony kształt sylikonowej szczoteczki i zróżnicowana długość włosków pozwala w precyzyjny sposób wytuszować najmniej dostępne rzęsy - nawet te najkrótsze. Efekt jest wspaniały i od razu zauważalny - rzęsy są wydłużone, pogrubione i uniesione. Nie pozostawia grudek, nie kruszy się i ma bardzo, ale to bardzo czarny kolor, który wydobywa głębię spojrzenia. Wybrałam wersję wodoodporną i jest nie do zdarcia.
I tym oto sposobem Lash Sensational stał się moim numerem jeden z pośród wszystkich maskar jakich dotąd używałam. Gorąco go polecam!
Nie mogłam zapomnieć także o ustach, które jak wiadomo są jednym z najbardziej zwracających uwagę elementów twarzy, dlatego też staramy się, aby były w pełni zadbane i wypielęgnowane.
Rival de loop - Balsam do ust
Pochodzi z niemieckiej edycji limitowanej o nazwie Spirit of India. Balsam zamknięty jest w ładnej metalowej puszeczce o pojemności 15 g. Skradł moje serce już samym swym zapachem. Ten zapach bardzo uprzyjemnia używanie go na co dzień. Pachnie obłędnie owocową gumą balonową! Mniam ;-)
Ponadto dobrze nawilża i odżywia usta, ma przyjemną konsystencję i pozostawia ochronną powłoczkę na wargach. Jedynym defektem może być aplikacja... nakładanie błyszczyka palcem nigdy nie jest za wygodne i higieniczne. Radzę sobie z tym za pomocą miniaturowego pędzelka do ust :-)
Kolejnym bardzo ważnym dla mnie elementem, o który szczególnie dbam są moje dłonie i paznokcie. Jestem nieuleczalną lakieromaniaczką i oczywiście nie obyło się u mnie bez produktów do pielęgnacji i stylizacji paznokci ;-)
Essence Studio nails - Nawilżający krem do skórek i paznokci
CUDOWNY! Bardzo przyjemny kremik. Pachnie obłędnie. Zawiera witaminę E, pantenol, glicerynę oraz olejki z oliwek, kokosa i pestek winogron. Ma lekką konsystencję, która świetnie się wchłania i długo pozostaje na skórkach. Różnica widoczna już po pierwszym zastosowaniu. Nawilża i nie pozostawia tłustej otoczki. Stosowanie go to sama przyjemność i uroczy 15 ml słoiczek towarzyszy mi na każdym kroku.
Fing'rs Heart 2 Art Nail Tattoo Paper - tatuaże do paznokci
Tauaże na paznokcie to ciekawy pomysł na natychmiastową ozdobę paznokci. Po zaaplikowaniu ma bardzo intensywny kolor i daje efekt zadbanych paznokci. Sama aplikacja jest bardzo prosta i szybka - wystarczy 10-15 sekund. Nawet cena nie jest wygórowana jak za taki efekt. Polecam! Wspominałam już o nich TUTAJ.
Essence nail & cuticle tattoo liner - pisak do paznokci
Jest to fajny gadżet. Nie rewelacyjny, ale dobry. Ułatwia proste zdobienia i daje duże pole do popisu. Zdobienie trzeba pokryć bezbarwnym lakierem, bo inaczej zniknie. :-)
Używanie go lewą ręką sprawia trochę trudności, ale to jest normalne, trzeba ćwiczyć, ćwiczyć i jeszcze raz ćwiczyć. ;-)
W tym miesiącu mam także swoje typy jeśli chodzi o akcesoria kosmetyczne. Pokochałam je od pierwszego wejrzenia. Są prześliczne, a przede wszystkim gustowne.
Lustereczko - Jak zaczarowane ;-)
Nie, nie jestem narcyzką, ale patrząc na nie, aż chce się rzec znaną frazę z disneyowskiej bajki: "Lustereczko, powiedz przecie..." ;-) Ma wyjątkowo piękny design w stylu wiktoriańskim, który sprawia, że przykuwa uwagę. A przynajmniej przykuło moją na tyle, że długo nie zastanawiałam się nad zakupem. A kosztowało niewiele, bo 2,99 €. Ogólnie w Kiku można znaleźć dużo ładnych rzeczy do domu w przystępnej cenie :-)
To ozdobne lusterko z rączką pozwoli poczuć się wyjątkowo każdej kobiecie, która się w nim przejrzy. Doda elegancji, stylu i szyku w każdej sypialni czy łazience. Po prostu je UWIELBIAM!
Essence - Pędzle do makijażu
Moje zestawienie ulubieńców miesiąca zamyka zestaw pędzli do makijażu, o którym już obszerniej wspominałam TUTAJ. Nadal uważam, że to bardzo fajne narzędzia ułatwiające stworzenie bajecznego makijażu. A przynajmniej podnoszące komfort jego tworzenia.
I to już wszyscy moi ulubieńcy minionego miesiąca. Trochę się tego nazbierało. Jestem ciekawa, co sądzicie o pozycjach z mojego zestawienia. Znacie? Lubicie? I koniecznie dajcie znać, co Was zachwyciło we wrześniu i po jakie kosmetyki sięgałyście najczęściej.
I to już wszyscy moi ulubieńcy minionego miesiąca. Trochę się tego nazbierało. Jestem ciekawa, co sądzicie o pozycjach z mojego zestawienia. Znacie? Lubicie? I koniecznie dajcie znać, co Was zachwyciło we wrześniu i po jakie kosmetyki sięgałyście najczęściej.
Pozdrawiam serdecznie,
Nati Strokosz
Ciekawie wyglądają cienie do brwi. Jeszcze nigdy nie stosowałam. Używam tylko kredki. Chyba muszę to zmienić i gnać do szafki Essence na małe zakupy. No i ten puder transparentny... super się prezentuje :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Gośka
P.S.
Fajny Blog :)
Dziękuję za miłe słowa :-) Z ręką na sercu polecam. Na pewno nie pożałujesz zakupu ;-)
UsuńPozdrawiam serdecznie
Lash Sensational jest cudny. Sama jestem pod jego wrażeniem. To co robi z rzęsami...och i ach! ;)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa kolorówka. Skusiłabym się przede wszystkim na róż, ma piękne kolory i brązer prawdziwa wisienka :)
Z mojej strony mogę polecić zestaw cieni do brwi od Catrice. Mają ładniejszy design i solidniejsze opakowanie. Ale te z Essence też są niczego sobie poza tym pudełeczkiem :)
Tak, cienie do brwi z Catrice mają bardzo ładne pudełeczko. Zapewne w niedalekiej przyszłości się w nie zaopatrzę, bo są naprawdę fajne :-)
UsuńPozdrawiam serdecznie
Zapomniałabym - cudowne lustereczko ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Dziękuję kochana :-)
UsuńFajny pomysł z "ulubieńcami miesiąca" ale trochę za dużo zdjęć :) wystarczyłoby jedno do każdego produktu :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za uwagę :-) chociaż osobiście lubię jak jest sporo zdjęć, to ożywia trochę bloga ;-) pozdrawiam serdecznie
UsuńHej. Gdzie kupiłaś lusterko? :)
UsuńW Kiku 😊
Usuń