1 października 2015

ULUBIEŃCY WRZEŚNIA: ESSENCE, CATRICE, BOULEVARD DE BEAUTÉ, MAYBELLINE, RIVAL DE LOOP, FING'RS, KIK.

Dzisiejszym postem otwieram nową serię tematyczną na blogu. Mam nadzieję, że przypadnie Wam do gustu. ULUBIEŃCY MIESIĄCA to nic innego jak cykl postów, w których przedstawiać będę lubiane przeze mnie i godne polecenia kosmetyki. Na pierwszy ogień pójdzie kolorówka, ale nie zabraknie także innych przydatnych akcesoriów. Nie przedłużając zapraszam do zapoznania się z moimi wrześniowymi perełkami. :-)



Wiadomo nie od dziś, że nieskazitelna, promienna cera jest niezbędna w każdym makijażu. A odrobina koloru na policzkach to przysłowiowa wisienka na torcie. W tym miesiącu moją wisienką są produkty marki Catrice, a tortem - Transparentny puder od Essence.



Essence - Puder transparentny

Jest dla mnie odkryciem życia. Nigdy wcześniej nie miałam do czynienia z pudrami transparentnymi. Czytałam dużo pozytywnych opinii na ich temat, a teraz sama stałam się ich ogromną fanką. Nie zmieniają koloru podkładu, nie ciemnieją i idealnie matują. Puder od Essence jest moim pierwszym pudrem tego typu (i nie ostatnim), i jestem zachwycona jego działaniem. Na twarzy jest całkowicie niewidoczny. Dzięki niemu twarz wygląda naturalnie, a moja strefa T jest utrzymana w ryzach przez wiele godzin. Przy tym nie przesusza skóry i jej nie zapycha. Polecam ten rodzaj pudrów każdej z Was, jeżeli pragniecie uniknąć efektu maski na twarzy. A ten od Essence jest w przystępnej cenie, więc zawsze warto wypróbować.





Catrice - Wielobarwny Róż do policzków

Róż to mój obowiązkowy codzienny kosmetyk obok tuszu, eyelinera i pudru. Nie wyobrażam sobie makijażu bez jego dodatku. Do jego zakupu zachęciły mnie trzy czynniki: kolor, nietypowe połączenie czterech różnych odcieni i cena (dorwałam go na przecenie za niecałe 2€). Bardzo podoba mi się, że kolory możemy łączyć w dowolny sposób. Chociaż moim zdaniem uzyskamy wyjątkowo piękny efekt po zmieszaniu wszystkich kolorów. Idealnie podkreśla kości policzkowe i bardzo łatwo rozprowadza się na twarzy zapewniając naturalny wygląd. Różu można nakładać ile się chce, z nim naprawdę ciężko przesadzić. Na pewno nie zrobimy sobie nim krzywdy. W konsystencji jest raczej suchy i nieznacznie pyli w opakowaniu. Za to jest bardzo wydajny. Po ponad miesiącu stosowania nie widać po nim większych śladów użytkowania. Dostępny w dwóch wariacjach kolorystycznych: 060 Strawberry Frappucino i 080 Peach Frappucino. Ja zdecydowałam się na kupno pięknej truskawki 060 :-)






Catrice - Mineralny puder brązujący SUN GLOW

Kolejna perełka kosmetyczna od Catrice, którą odkryłam w ostatnim czasie. Piękny, wypiekany puder opalizujący tworzący efekt cery muśniętej słońcem. Zawiera cenne minerały i pigmenty odbijające światło. Oferuje delikatne matowe wykończenie. Puder jest uniwersalny, ponieważ pasuje do każdego odcienia skóry. Minusem jest na pewno to, że podobnie jak róż pyli w opakowaniu przy nakładaniu pędzlem. Dla mnie jednak jest odkryciem roku jeśli chodzi o brązery.






Kolejną bardzo ważną strefą w makijażu każdej kobiety są oczy i cała ich otoczka: rzęsy i brwi, dlatego warto zaopatrzyć się w kosmetyki, które pięknie nam je uwydatnią.

Boulevard de Beauté -  paletki cieni do oczu

Poruszałam już na blogu temat tych przeuroczych paletek z cieniami do makijażu oczu wyraźnie zainspirowanych stylem retro, pin up TUTAJ, jednakże nie mogłabym o nich nie wspomnieć zaznaczając swoich ulubieńców miesiąca. Paletki jak najbardziej goszczą na tej liście. Z ich pomocą stworzę wręcz epicki makijaż :-)


Essence - Zestaw do stylizacji brwi

Są to moje pierwsze cienie do brwi i muszę przyznać, że okazały się rewelacyjne. Paletka jest bardzo fajna, cienie dopasowują się do naturalnego koloru brwi. W zestawie są dwa odcienie brązu, więc można poeksperymentować z barwą, a nawet wymieszać oba ze sobą. Cień jest przyjemny w aplikacji, nie jest twardy, nie kruszy się, nie robi plam. Dużo osób narzeka na pędzelek dołączony do zestawu, ale moim zdaniem jest wygodny i łatwo nim aplikować cienie. Minusy to opakowanie - nietrafione jak dla mnie (mało poręczne i nie wróży długowieczności) i te śmieszne szablony! Może dlatego, że jeszcze nie odkryłam, jak ich użyć ;-) Pomimo tych malutkich minusów cienie te są moimi ulubieńcami i na dobre zagoszczą w mojej kosmetyczce.

Dostępne w dwóch wariantach kolorystycznych: dla blondynki i dla brunetki.






Maybelline Lash Sensational Waterproof - tusz do rzęs

Od dawna miałam ochotę wypróbować ten tusz i na szczęście polubiłam go od pierwszego użycia. No może na początku trochę sprawiał mi problem, bo szczoteczka z każdej strony ma inną długość włosków i musiałam się nauczyć jej używać. Zaokrąglony kształt sylikonowej szczoteczki i zróżnicowana długość włosków pozwala w precyzyjny sposób wytuszować najmniej dostępne rzęsy - nawet te najkrótsze. Efekt jest wspaniały i od razu zauważalny - rzęsy są wydłużone, pogrubione i uniesione. Nie pozostawia grudek, nie kruszy się i ma bardzo, ale to bardzo czarny kolor, który wydobywa głębię spojrzenia. Wybrałam wersję wodoodporną i jest nie do zdarcia.

I tym oto sposobem Lash Sensational stał się moim numerem jeden z pośród wszystkich maskar jakich dotąd używałam. Gorąco go polecam!





Nie mogłam zapomnieć także o ustach, które jak wiadomo są jednym z najbardziej zwracających uwagę elementów twarzy, dlatego też staramy się, aby były w pełni zadbane i wypielęgnowane.

Rival de loop - Balsam do ust

Pochodzi z niemieckiej edycji limitowanej o nazwie Spirit of India. Balsam zamknięty jest w ładnej metalowej puszeczce o pojemności 15 g.  Skradł moje serce już samym swym zapachem. Ten zapach bardzo uprzyjemnia używanie go na co dzień. Pachnie obłędnie owocową gumą balonową! Mniam ;-) 
Ponadto dobrze nawilża i odżywia usta, ma przyjemną konsystencję i pozostawia ochronną powłoczkę na wargach. Jedynym defektem może być aplikacja... nakładanie błyszczyka palcem nigdy nie jest za wygodne i higieniczne. Radzę sobie z tym za pomocą miniaturowego pędzelka do ust :-)






Kolejnym bardzo ważnym dla mnie elementem, o który szczególnie dbam są moje dłonie i paznokcie. Jestem nieuleczalną lakieromaniaczką i oczywiście nie obyło się u mnie bez produktów do pielęgnacji i stylizacji paznokci ;-)


Essence Studio nails - Nawilżający krem do skórek i paznokci

CUDOWNY! Bardzo przyjemny kremik. Pachnie obłędnie. Zawiera witaminę E, pantenol, glicerynę oraz olejki z oliwek, kokosa i pestek winogron. Ma lekką konsystencję, która świetnie się wchłania i długo pozostaje na skórkach. Różnica widoczna już po pierwszym zastosowaniu. Nawilża i nie pozostawia tłustej otoczki. Stosowanie go to sama przyjemność i uroczy 15 ml słoiczek towarzyszy mi na każdym kroku. 





Fing'rs Heart 2 Art Nail Tattoo Paper - tatuaże do paznokci

Tauaże na paznokcie to ciekawy pomysł na natychmiastową ozdobę paznokci. Po zaaplikowaniu ma bardzo intensywny kolor i daje efekt zadbanych paznokci. Sama aplikacja jest bardzo prosta i szybka - wystarczy 10-15 sekund. Nawet cena nie jest wygórowana jak za taki efekt. Polecam! Wspominałam już o nich TUTAJ.





Essence nail & cuticle tattoo liner - pisak do paznokci

Jest to fajny gadżet. Nie rewelacyjny, ale dobry. Ułatwia proste zdobienia i daje duże pole do popisu. Zdobienie trzeba pokryć bezbarwnym lakierem, bo inaczej zniknie. :-)
Używanie go lewą ręką sprawia trochę trudności, ale to jest normalne, trzeba ćwiczyć, ćwiczyć i jeszcze raz ćwiczyć. ;-)



W tym miesiącu mam także swoje typy jeśli chodzi o akcesoria kosmetyczne. Pokochałam je od pierwszego wejrzenia. Są prześliczne, a przede wszystkim gustowne.

Lustereczko - Jak zaczarowane ;-)

Nie, nie jestem narcyzką, ale patrząc na nie, aż chce się rzec znaną frazę z disneyowskiej bajki: "Lustereczko, powiedz przecie..." ;-) Ma wyjątkowo piękny design w stylu wiktoriańskim, który sprawia, że przykuwa uwagę. A przynajmniej przykuło moją na tyle, że długo nie zastanawiałam się nad zakupem. A kosztowało niewiele, bo 2,99 €. Ogólnie w Kiku można znaleźć dużo ładnych rzeczy do domu w przystępnej cenie :-)
To ozdobne lusterko z rączką pozwoli poczuć się wyjątkowo każdej kobiecie, która się w nim przejrzy. Doda elegancji, stylu i szyku w każdej sypialni czy łazience. Po prostu je UWIELBIAM! 



Essence - Pędzle do makijażu

Moje zestawienie ulubieńców miesiąca zamyka zestaw pędzli do makijażu, o którym już obszerniej wspominałam TUTAJ. Nadal uważam, że to bardzo fajne narzędzia ułatwiające stworzenie bajecznego makijażu. A przynajmniej podnoszące komfort jego tworzenia.



I to już wszyscy moi ulubieńcy minionego miesiąca. Trochę się tego nazbierało. Jestem ciekawa, co sądzicie o pozycjach z mojego zestawienia. Znacie? Lubicie? I koniecznie dajcie znać, co Was zachwyciło we wrześniu i po jakie kosmetyki sięgałyście najczęściej.

Pozdrawiam serdecznie,
Nati Strokosz

10 komentarzy:

  1. Ciekawie wyglądają cienie do brwi. Jeszcze nigdy nie stosowałam. Używam tylko kredki. Chyba muszę to zmienić i gnać do szafki Essence na małe zakupy. No i ten puder transparentny... super się prezentuje :)

    Pozdrawiam
    Gośka

    P.S.
    Fajny Blog :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za miłe słowa :-) Z ręką na sercu polecam. Na pewno nie pożałujesz zakupu ;-)
      Pozdrawiam serdecznie

      Usuń
  2. Katarzyna Katarzyna5 paź 2015, 09:12:00

    Lash Sensational jest cudny. Sama jestem pod jego wrażeniem. To co robi z rzęsami...och i ach! ;)
    Bardzo ciekawa kolorówka. Skusiłabym się przede wszystkim na róż, ma piękne kolory i brązer prawdziwa wisienka :)
    Z mojej strony mogę polecić zestaw cieni do brwi od Catrice. Mają ładniejszy design i solidniejsze opakowanie. Ale te z Essence też są niczego sobie poza tym pudełeczkiem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, cienie do brwi z Catrice mają bardzo ładne pudełeczko. Zapewne w niedalekiej przyszłości się w nie zaopatrzę, bo są naprawdę fajne :-)
      Pozdrawiam serdecznie

      Usuń
  3. Katarzyna Katarzyna5 paź 2015, 09:13:00

    Zapomniałabym - cudowne lustereczko ;)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajny pomysł z "ulubieńcami miesiąca" ale trochę za dużo zdjęć :) wystarczyłoby jedno do każdego produktu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za uwagę :-) chociaż osobiście lubię jak jest sporo zdjęć, to ożywia trochę bloga ;-) pozdrawiam serdecznie

      Usuń
    2. Hej. Gdzie kupiłaś lusterko? :)

      Usuń

Uwaga!

Jeśli masz jakieś pytanie, zadaj je w komentarzu na blogu pod najnowszym postem lub w komentarzu na Instagramie. Będzie nam łatwiej i przyjemniej przeprowadzić dialog.

Dziękuję za odwiedziny i zapraszam ponownie :-)

Pozdrawiam serdecznie,
Natalia

Copyright © 2016 Fasonati by Nati Strokosz , Blogger