Dzisiaj już ostatnia część wyzwania dla blogerek urodowych organizowanego przez portal Trusted Cosmetics. Trochę szkoda, bo nieco się w te zadania wkręciłam. 😉 Nie przedłużając zdradzę tylko, że na tapecie tym razem produkty do pielęgnacji dłoni i stóp. Z góry zaznaczam, że nie będzie tych produktów wiele. Mimo to - zapraszam do dalszej części wpisu.
DŁONIE
Wellnes & Beauty, balsam do rąk z ekstraktem z kwiatów wiśni i kwiatów róży
Jest to jak dotąd najlepszy krem, a właściwie balsam do rąk jaki kiedykolwiek miałam okazję stosować. Oprócz niesamowicie ładnego i delikatnego zapachu podoba mi się jego minimalistyczne opakowanie. Przypomina swoim designem tubkę farby olejnej. A co najważniejsze krem ma lekką, bardzo przyjemną konsystencję. Szybko się wchłania i nie pozostawia nieprzyjemnej, tłustej warstwy na skórze. Na dodatek całkiem przyzwoicie nawilża. Uwielbiam używać go w ciągu dnia i właśnie rozpoczynam kolejne z rzędu opakowanie.
La Luxe Paris, Arganowy krem-maska do rąk i paznokci
Drugie miejsce na podium zajmuje krem-maska o prześlicznym waniliowym zapachu. Zawiera kwas hialuronowy, olej arganowy, wyciąg z lukrecji, olejek z kiełków pszenicy, naturalną betainę, D-panthenol i allantoinę. Według producenta zwalcza 7 problemów skóry dłoni i paznokci tzn. błyskawicznie nawilża, intensywnie regeneruje, poprawia elastyczność, głęboko odżywia, redukuje przebarwienia, wygładza i wzmacnia paznokcie. Czy faktycznie? W mojej ocenie tak. Chociaż nie wypowiem się na temat przebarwień, bo nie mam z nimi problemów na tej części ciała. Co dla mnie ważne - krem świetnie się wchłania i nie pozostawia uczucia lepkości. Już od pierwszego zastosowania skóra dłoni staje się miękka, elastyczna i jedwabiście gładka. Krem widocznie wygładza i zmiękcza skórę oraz poprawia jej nawilżenie i ogólny stan. Uwielbiam stosować go na noc, nakładając na dłonie bawełniane rękawiczki dla wzmocnienia efektu. Jedynie nie zauważyłam u siebie wzmocnienia paznokci, ale nie spodziewam się takiego działania po kremie do rąk. Gorąco polecam ten krem każdej z Was. Zapłaciłam za niego nie więcej niż 10 zł, a efekty są naprawdę świetne.
Isana, Elegance, krem do rąk z pantenolem i masłem Shea
Co do kremu z Isany mam mieszane uczucia. Z jednej strony bardzo podoba mi się jego zapach. Pachnie bosko! Zawiera ekstrakt z magnolii, masło shea i masło kakaowe. Całkiem nieźle nawilża, chociaż jest to raczej krótkotrwałe nawilżenie - do następnego mycia rąk. I zapach to właściwie jedyny jego widoczny plus. Do codziennego stosowania nie jest najlepszy, ponieważ zostawia na dłoniach tłusty film, który dłuuugo nie chce się wchłonąć, co mnie osobiście strasznie denerwuje i mi przeszkadza. Jak dla mnie ten krem jest zbyt tłusty, aby używać go często w ciągu dnia. Jest to limitowanka, więc już nie będę miała okazji go kupić. Ale może to i lepiej, bo są lepsze kremy do rąk w tym przedziale cenowym. Nie polecam. 😊
STOPY
Isana, Vaseline, wazelina kosmetyczna
Muszę się przyznać, że stopy od zawsze traktuję po macoszemu. Niby mam kilka kosmetyków do ich pielęgnacji, ale zazwyczaj prawie wcale ich nie używam. I tak mi zalegają na półce, do momentu, kiedy znowu sobie przypomnę, że je mam. Wstyd się przyznać, ale następuje to dopiero kiedy moje stopy stają się szorstkie. Wtedy w ruch idzie pumeks, a później przed spaniem nakładam na stopy zwykłą Wazelinę kosmetyczną. Od dłuższego czasu stosuję wazelinę z Isany. Ma ona kleistą, gęstą konsystencję, ale konsystencja ta jest bardzo wygodna w użyciu. Łatwo się rozsmarowuje i w miarę szybko wchłania. Działa lepiej na moje stopy niż nie jeden krem do tego przeznaczony i już następnego dnia znowu cieszę się delikatnymi, gładniki w dotyku stopami. 😉 Poza tym wazelina z Rossmanna ma mega duże opakowanie dostępne dosłownie za grosze. Zapłaciłam za nią coś ok. 4 zł. Do tego jest bardzo wydajna. I przede wszystkim jest kosmetykiem uniwersalnym, który sprawdza się stosowany na różne partie ciała. Idą powoli chłodniejsze dni i skóra narażona jest na przesuszenie, więc myślę, że taki produkt przyda się każdej z nas.
Polecam przy okazji mój stary wpis dotyczący mojej jesiennej i zimowej pielęgnacji ust, gdzie wazelina gra pierwsze skrzypce.
Farmona, Nivelazione - Krem dermatologiczny na pękające pięty
Od czasu do czasu (w chwilach przypomnienia😉) stosuję także krem dermatologiczny na pękające pięty z Farmony. Niestety nie zauważyłam jakiegoś mega działania na moje pięty, ale przyczyną może być moja niesystematyczność w jego używaniu. Przy okazji przygotowywania wpisu w ogóle odkryłam, że krem straci w tym miesiącu ważność i muszę go wyrzucić. I tak to właśnie u mnie wygląda... Postanowiłam jednak poprawę w tej materii i mam zamiar od teraz wprowadzić nawyk pielęgnacji moich stóp. Na listę zakupów wpisałam już kupno skarpetek bawełnianych i nowego kremu. Może możecie mi jakiś polecić?
Fuss Wohl, żel chłodzący do stóp z mentolem i olejkiem miętowym
W lato z kolei bardzo często używam żelu chłodzącego do stóp od Fuss Wohl. Bardzo go lubię i właściwie stosuję od kilku dobrych lat. To wielkie wybawienie dla moich przegrzanych stóp podczas upałów. Bardzo przyjemnie chłodzi, a wręcz mrozi skórę. Niektórym może to przeszkadzać, ale ja jestem z tego powodu zadowolona. Więcej napisałam o nim przy okazji pierwszej części wyzwania TUTAJ. Cena też jest na plus, bo kosztuje ok. 4 zł, a znajdziecie go w Rossmannie.
Meltonian, Silk Spray, spray do stóp z jedwabiem
Kolejnym produktem, po którego często sięgam w lato jest jedwabny spray do nóg firmy Meltonian. Kupiłam go w Deichmannie albo CCC za ok. 20 zł. Ten spray wielokrotnie uchronił mnie przed otarciami. Produkt stosujemy jak dezodorant – równomiernie psikamy stopę i palce z odległości 15 cm. Po chwili naszą skórę pokrywa jedwabna powłoczka, która chroni ją przed otarciami i powstawaniem pęcherzy. Spray w znacznym stopniu poprawił mi komfort noszenia butów na gołą stopę. Nie jest to ochrona 24h jak zapewnia producent, ale na kilka godzin starcza.
Scholl, Fresh Step, dezodorant do butów 24h ochrona
I już ostatnim produktem, który znajdziecie w mojej łazienkowej szafce jest dezodorant do butów Fresh Step 24h marki Scholl. Ładnie pachnie i co najważniejsze spełnia swoje podstawowe zadanie - neutralizuje brzydkie zapachy. Poza tym nie pozostawia żadnych śladów, więc można go spokojnie używać do każdego rodzaj obuwia. Co do wydajności to w mojej ocenie jest średnia. Chociaż i tak w dużej mierze zależy to od stopnia potliwości danego użytkownika i częstotliwości używania. Myślę, że mimo wszystko każdemu przyda się taki kosmetyk. W końcu dobrze jest od czasu do czasu odświeżyć sobie zapach w butach 😉.
Na dzień dzisiejszy to już wszystkie moje kosmetyki z tej dziedziny. I koniec wyzwania. Mam nadzieję, że wszystkie wpisy Wam się podobały i zostaniecie ze mną na dłużej.
Znajdziecie mnie także na Instagramie @fasonati
Bywam tam praktycznie codziennie! Zapraszam do obserwacji.
Buziaki😘
Nati
Wstyd... bo nic nie znam :P Z drugiej strony lubię czytać o kosmetykach, których jeszcze nie miałam okazji poznać :)
OdpowiedzUsuńTo jest duża zaleta blogów urodowych 😊 Sama lubię czytać o nieznanych mi dotąd produktach, a potem rośnie mi chciejlista 😉
UsuńCiekawe kosmetyki, jednak żadnego nie znam :( Jednie z Fuss Wohl miałam kiedyś spray do stóp
OdpowiedzUsuńTen spray też kiedyś miałam i jeszcze peeling do stóp tej firmy. Ale to już dawno temu 😊
UsuńNiestety nie uzywalam niczego. Mam obecnie jeden frem do stop i jeden do rak :P
OdpowiedzUsuńTo się dopiero nazywa minimalizm 😉 Ale przynajmniej szybciej zdenkujesz 😊 A co to za krem do stóp używasz? Możesz go polecić?
UsuńNie miałam jeszcze u siebie żadnego z Twoich kosmetyków
OdpowiedzUsuńW takim razie zachęcam do przetestowania na sobie 😊
UsuńU mnie niestety nie spisują się kremy do rąk Isany. Miałam kilka wersji i okazały się przeciętne.
OdpowiedzUsuńZ Isany to mój pierwszy i nie ma szału. Nie wiem, jak inne. Może kiedyś jeszcze na jakiś się skuszę. Czas pokaże 😉
UsuńBalsam Wellnes & Beauty wydaje się ciekawym produktem, a do tego zapach wiśni to coś co na pewno by mi przypadło do gustu. O dezodorancie do butów Scholla czytałam dużo dobrego jednak nie wiem czemu do tej pory go nie zakupiłam. Chyba czas to zmienić ;D
OdpowiedzUsuńKrem Wellness & Beauty gorąco polecam! Dosłownie balsam dla rąk😉
UsuńNie używałam żadnego, ale żel chłodzący mocno mnie zaciekawił. :) Wellnes & Beauty musi byc moj :D
OdpowiedzUsuńOj tak. Ten krem-balsam jest po prostu cudowny, polecam 😉
UsuńMam ten kremik do rak z Wellness & Beauty i tez bardzo go lubię za świetne właściwości pielęgnujące ☺
OdpowiedzUsuńNie bardzo lubię kremować stopy co odbija się na ich wygladzie, ale miałam przyjemność używać tego żelu chłodzącego i szczególnie po pracy przynosił mi prawdziwa radość używania go ☺
Ten żel chłodzący to istne wybawienie dla stóp zwłaszcza w upały 😊 jak to dobrze, że ktoś wpadł na taki pomysł i stworzył tego typu kosmetyk 😉
UsuńJa do stóp nic nie używam, a do rąk tylko krem Evree. :)
OdpowiedzUsuńO kosmetykach Evree dużo dobrego słyszałam, ale jeszcze nie miałam okazji żadnego wypróbować 😊
UsuńBardzo przydatne kosmetyki posiadasz :) I piękne fotki ! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję! Bardzo się cieszę, że fotki Ci się podobają 😊😘
Usuńszkoda, że ta akcja się kanczy.. ja dopiero zawitałam na bloga a tutaj ostatni etap wyzwania.. ;/ nie zdąrzyłamm ;C
OdpowiedzUsuńNAHTURAL.blogspot.com
Szkoda, że tak późno do mnie trafiłaś, ale zapraszam częściej (pomimo zakończenia akcji)😉
Usuńkurcze, jeszcze żadnego z tych produktów nie testowałam ;C
OdpowiedzUsuńNAHTURAL.blogspot.com
Warto nadrobić 😊 Pozdrawiam serdecznie
Usuńz tej samej złotej serii mam krem do rąk Eveline- zapach nieziemski :D
OdpowiedzUsuńSłyszałam o nim, ale nie miałam okazji testować 😊
Usuńciekawy zestaw, kosmetyki warte testowania
OdpowiedzUsuńzapraszam do obserwacji http://fantastic-brand.blogspot.com/, odwdzięczam się tym samym
W wolnej chwili na pewno zajrzę, pozdrawiam serdecznie i zapraszam częściej 😉
Usuńo marce wellness and beauty słyszałam już sporo dobrego ;) co do Isany odzwyczajam się od ich produktów bo mnie podrażniają
OdpowiedzUsuńOj to niedobrze. Mnie na szczęście (odpukać😉) nie podrażniają. Lubię je - są fajne i na dodatek tanie 😊
UsuńTeż mi się podobają takie opakowania jak to kremu Wellnes & Beauty :D Mają coś w sobie. Co do samych kremów do rąk, to przetestowałam już wiele, ale zawsze wracam do czerwonego Garniera.
OdpowiedzUsuńA ja nigdy go nie miałam. Muszę go wpisać na listę polecanych i być może kiedyś się na niego skuszę 😉 Pozdrawiam serdecznie
UsuńŻadnego z tych kosmetyków jeszcze nie miałam, niektóre mnie kuszą więc chętnie przetestuję :)
OdpowiedzUsuńOd siebie gorąco polecam!😊
UsuńPozdrawiam serdecznie
Produkty Fuss Wohl bardzo lubię, nie są drogie a bardzo dobrze działają :)
OdpowiedzUsuńJa też lubię produkty tej marki. Oprócz żelu chłodzącego używałam kiedyś jeszcze innych produktów z Fuss Wohl 😊
UsuńŚwietnie przedstawiony wpis, super się czytało! Lubię produkty Isana, Nivelazione i Scholl :) Te ostatnie może są i drogie ale skuteczne!
OdpowiedzUsuńŚwietnie tu u Ciebie, obserwuję
Dziękuję. Bardzo mi miło. Pozdrawiam i zapraszam częściej 😉
Usuńżadnego z tych kosmetyków niestety nie znam :(
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Warto nadrobić kochana 😊 Także pozdrawiam
UsuńŻadnego jeszcze nie testowałam. :)
OdpowiedzUsuńWarto nadrobić. 😊
Usuń