Sezon wakacyjny za nami, co oznacza, że zbliża się wielkimi krokami następna pora roku - jesień. W związku z tym naszła mnie ochota na małe planowanie zakupowych celów. Tak się rozmarzyłam, że postanowiłam sporządzić sobie listę moich mniejszych i większych chciejstw. Znalazło się na niej trochę kosmetyków, ale zdecywowanie priorytetami są dla mnie rzeczy z innych kategorii. Ciekawi co znajduje się na mojej jesiennej liście marzeń? Zapraszam do dalszego czytania!
1.KINDLE, CZYTNIK E-BOOKÓW
Jesień to doskonały czas do nadrabiania czytelniczych zaległości. Nie ma dla mnie nic przyjemniejszego od zaszycia się pod ciepłym kocykiem, z gorącą czekoladą lub kakao w jednej ręce, a dobrą książką w drugiej. Przyznaję, że jestem wielką miłośniczką książek w wersji papierowej. Przewagą tradycyjnej książki jest jej fizyczność - dotyk, szelest kartek, zapach druku, a także możliwość kolekcjonowania. Niestety moje regały nie są z gumy. Aczkolwiek nie jest to główny powód, dla którego zapragnęłam kupić czytnik e-booków. Tak się składa, że w Niemczech nie dostanę książek w języku polskim, a ich zamawianie z Polski nie jest opłacalne. Na oku mam czytnik Kindle. Najprawdopodobniej zdecyduję się na wersję Voyage.
2. ETUI NA CZYTNIK KINDLE
Skoro chcę kupić czytnik to siłą rzeczy będę potrzebowała do niego ochronnego etui. Oczywiście musi być to etui w formie otwieranej książki. Jeśli chodzi o kolor to prawdopodobnie zdecyduję się na jakiś żywy odcień.
3.KOCYKO-SZLAFROK
Taki koc z rękawami podoba mi się od dawna. Nie ześliźnie się na podłogę, jak zwykły koc podczas każdego ruchu. Dzięki obszernym rękawą zapewni swobodę ruchów. Idealny dla takich zmarzluchów jak ja, ponieważ zapewni ciepło i komfort podczas oglądania telewizji, pracy przy komputerze i przede wszystkim podczas czytania. Wymarzony dodatek do czytnika. Najbardziej chciałabym ten kocyk w panterkę, aczkolwiek nie wykluczam innych wersji kolorystycznych. Ten ze zdjęcia także wpadł mi w oko.😉
4. OZDOBNE PODUSZKI
Od jakiegoś czasu chodzi za mną myśl, by kupić białe, długowłose poduszki ozdobne lub białe z elementami szarości, brązu. Zawsze podobały mi się poduchy tego typu. Kojarzą mi się z elegancją. A wiadomo, że odpowiednie poduchy potrafią zrobić w domu cały klimat. A mi marzy się przystrojenie nimi kanapy. 😉 Poza tym biel jest kolorem, który pasuje praktycznie do wszystkiego.
5.KUBEK
Jestem kubkoholikiem. Nie potrafię przejść obok tego sprzętu kuchennego obojętnie. Co chwilę zaopatruję się w coraz to nowsze kubki i kubeczki. Tym razem marzy mi się jakiś fajny kubek z Home&You. Sklep ma zawsze w asortymencie jakieś śliczne kubki, więc mam nadzieję dorwać jakiś nowy podczas przyszłego wyjazdu do Polski.
6. SZAL KOMIN
Ostatnio odkryłam, że brakuje w mojej szafie szali w formie komina. Mam dosłownie jeden, który noszę od kilku dobrych sezonów. Zapragnęłam w tym roku wymienić go na nowy. Koniecznie z miękkiej i ciepłej włóczki. Podobają mi się kominy w pastelowych kolorach: mięty albo pudrowego różu. Aczkolwiek nie pogardziłabym także wzorem w kocie centki, który idealnie pasowałby do moich panterkowych nauszników. 😊
7. BOTKI NA PŁASKIEJ PODESZWIE LUB GRUBYM OBCASIE SŁUPKU
Nie mam obecnie już żadnych botków na jesień. Zeszłoroczne pożegnałam wiosną. Najzwyczajniej w świecie się zużyły i muszę kupić nowe. Będę polowała na buty na płaskiej podeszwie albo na niewielkim obcasie w słupek. Zobaczę jeszcze jak będę się czuła w danym obuwiu. Szczególnie wpadły mi w oko buty ze zdjęcia. Są do kupienia w Deichmannie. Niestety na stronie internetowej Polskiego Deichmanna ich nie widać.
8. KALOSZE
Już od kilku lat noszę się z zamiarem kupna kaloszy z kokardką. Są przeurocze. I na pewno przydadzą mi się podczas jesiennych, deszczowych wojaży. Chciałabym kupić gumiaki w czarnym albo jakimś pastelowym kolorze.
9. KAPCIE
Moje dotychczasowe kapcie uległy zniszczeniu, dlatego na moją listę muszę wpisać kupno nowych. Bardzo podobają mi się papcie w skandynawskim stylu. Zdecyduję się na kupno podobnych, które prezentuje na kolażu bądź z jakimś uroczym motywem.
10, 11. KOSZULA DŻINSOWA I ROZKLOSZOWANA SPÓDNICZKA
W mojej szafie nie doszukacie się żadnej dżinsowej koszuli. Jakoś nigdy mnie do nich nie ciągnęło. Do czasu...aż zobaczyłam świetną stylizację z udziałem takiej koszuli i rozkloszowanej spódniczki. Spodobało mi to na tyle, że zamarzył mi się podobny zestaw w mojej garderobie.
12. DŁUGI KOMBINEZON
Mam już dwa krótkie kombinezony na lato. A teraz zamarzył mi się kombinezon z długimi nogawkami. Co do rękawów to nie mam sprecyzowanej jednej wizji. Mógłby to być kombinezon zarówno z długim jak i krótkim rękawem. Najlepiej w czarnym kolorze. Bardzo ładnie wygląda ten ze zdjęcia, ale niekoniecznie z takim głębokim dekoltem. 😉
13. TOREBKA
Torebek podobnie jak butów nigdy za wiele. 😉 Tym razem zależy mi na kupnie torebki, która nie byłaby cała czarna. Mogłaby to być czerń z kolorowymi elementami. Jeśli chodzi o wielkość to torebka nie może być za duża ani za mała. Musi pomieścić w środku kilka podstawowych rzeczy tj. portfel, mała kosmetyczka, telefon i pęk kluczy. Wyjątkowo w oko wpadła mi torebka z kolażu. Do kupienia w Deichmannie w cenie 79 zł.
1. ASTOR, PERFECT STAY 24H, WATERPROOF EYESHADOW LINER
Ostatnio będąc w drogerii Müller w oko wpadły mi wodoodporne cienie w kredce z Astora. Właściwie to produkt łączący funkcję trwałego Linera i cienia do powiek. Szczególnie zachwycił mnie odcień 120 Chic Nude. W mojej ocenie odcień przypomina różowe złoto (taki brudny róż z połyskiem). Po prostu piękny, wyrazisty kolor, który od razu mi się zamarzył. Inne odcienie są równie ładne, ale jednak ten ma coś w sobie i myślę, że prędzej czy później zawita w mojej kosmetyczce.😉
2. EVREE, TONIKI DO TWARZY
Jeszcze nigdy nie stosowałam żadnego toniku w swojej pielęgnacji twarzy, a podobno to duży błąd. Doszłam do wniosku, że najwyższa pora to zmienić. Stąd moje zainteresowanie tonikami polskiej marki Evree. Nie jestem zdecydowana, która wersja toniku będzie dla mojej cery odpowiednia, dlatego najprawdopodobniej zakupię obie: różaną oraz hamamelisową.
3. EVREE, INTENSIVE FACIAL CARE, MAGIC ROSE, PURE BEAUTY OIL
Upiekszająca kuracja do twarzy i szyi to kolejny produkt marki Evree, który chciałabym przetestować. Ma on za zadanie redukować przebarwienia, łagodzić stany zapalne, uszczelnić naczynia krwionośne oraz regulować produkcję sebum. I bardzo ciekawi mnie, czy zadziałałby na moją cerę w ten sposób, bo ostatnimi czasy jest bardzo kapryśna. 😊
4. BIELENDA, MULTIFAZOWY OLEJEK DO CIAŁA
Naczytałam się samych pochlebnych komentarzy na temat tego olejku do ciała i sama zapragnęłam go mieć. Muszę przyznać, że olejek wygląda pięknie. Przywodzi na myśl jakiś ekskluzywny produkt. Jeśli działa tak dobrze, jak wygląda to pewnie będzie z tego miłość. Nie wiem tylko, na którą wersję zapachową ostatecznie się zdecyduję. Zapewne zweryfikuje to wizyta w drogerii.
5. L'OREAL, VOLUME MILLION LASHES, FATALE
Jestem bardzo ciekawa nowego tuszu do rzęs z rodziny VML. Jak do tej pory jestem zakochana w wersji So Coture i jest to moja ulubiona mascara. Nie zmienia to jednak mojego pociągu do testowania nowości, a Fatale bardzo mnie kusi. Posiada on wyjątkową dwurzędową szczoteczkę Millionizer, która ma nadawać włoskom objętości jednocześnie zapewniając idealne rozdzielenie rzęs. Ma dawać możliwość nadbudowania objętości warstwa po warstwie dla uzyskania jeszcze bardziej uwodzicielskiego spojrzenia. Opis brzmi fajnie przez co jeszcze bardziej nabrałam ochotę na jego przetestowanie. Na pewno będzie to pierwsza mascara, po którą sięgnę podczas następnych zakupów tuszu do rzęs.
6. CHLOÉ, LOVE STORY, WODA PERFUMOWANA
To perfumy, które bardzo mnie urzekły podczas ostatniej wizyty w drogerii. To zapach stworzony wręcz dla mnie. Bardzo subtelny, kobiecy i powabny. Perfumy Chloe urzekają świeżym zapachem przenikniętym wysublimowanymi esencjami kwiatowymi i drzewnymi. Na dodatek są zamknięte w prześlicznym flakoniku imitującym kłudkę - symbol uczucia, skarbu. Love Story skradło moje serce i mam nadzieję, że kiedyś zagości w mojej kolekcji. 😉
Przyznam się szczerze, że pisząc ten post rozmarzyłam się jeszcze bardziej. Mam nadzieję, że uda mi się w najbliższym czasie skreślić przynajmniej część rzeczy z tej listy. Dobrze jest czasem zwizualizować sobie rzeczy, których w danym momencie pragniemy najbardziej. I mieć pod ręką listę, jako dodatkowy motywator, by nie ulegać spontanicznym zakupom. Lepiej jest czasem z czegoś zrezygnować i odłożyć pieniążki na spełnienie swoich odleglejszych w czasie marzeń.
A jak to jest u Was? Lubicie planować większe wydatki, tworzyć listy czy raczej kupujecie wszystko spontanicznie? I koniecznie dajcie znać, co znajduje się na Waszej jesiennej wishliście. 😊
Widać, że dokładnie wiesz czego chcesz - to bardzo dobra cecha:) Ja najczęściej kupuję spontanicznie jak mi się spodoba, ale niektóre rzeczy planuję wtedy kiedy pojawia się taka potrzeba np. buty na zimę czy płaszczyk.
OdpowiedzUsuńZazwyczaj też kupuję spontanicznie, ale tym razem stworzyłam sobie listę rzeczy, które sobie dobrze przemyślałam i które od dawna za mną chodzą. Czas pokaże co z tego wyniknie 😉 Pozdrawiam serdecznie
UsuńCiekawa lista :) ja w sumie na chwilę obecną nie planuję większych wydatków, może jakieś botki i długi kardigan :)
OdpowiedzUsuńDługi kardigan fajna sprawa. Bardzo lubię takie sweterki 😉
UsuńDobrze, że tak dokładnie masz przemyślane czego potrzebujesz i czego chcesz. :) Na pewno ułatwia to sprawę. Ja przeważnie kupuję w przypływie chwili, to, co po prostu mi się spodoba. Dlatego zdecydowanie podziwiam taki oto sposób! Powodzenia w realizacji listy! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie, Justlyjass.blogspot.com :)
Zazwyczaj też kupuję spontanicznie to, co w danej chwili wpadnie mi w oko, ale tym razem przygotowałam sobie listę rzeczy, które wymagają ode mnie większych wyrzeczeń, by móc te punkty zrealizować. Taka lista fajnie motywuje. Polecam wypróbować 😊
UsuńDziękuję i również pozdrawiam 😊
Fajnie, że potrafisz tak dokładnie określać, czego potrzebujesz :) Dla mnie nowe kapciuchy na jesień muszą być co roku! :D
OdpowiedzUsuńStworzenie takiej listy naprawdę pomaga w określeniu swoich potrzeb 😊 Potem tylko wystarczy trzymać się tej listy. Chociaż nie wykluczam drobnych spontanicznych zakupów, jeśli po drodze do realizacji tej listy nagle coś bardzo mi się spodoba. Pozdrawiam serdecznie
UsuńKapciochy z grafiki są cudne. Miałam kiedyś podobne, tyle że fioletowe :)
OdpowiedzUsuńAle fajnie! Fiolet to akurat mój ulubiony kolor 😉
UsuńSwietne listy , tez kocham kubki I co chwile kupuje
OdpowiedzUsuńBo kubką nie sposób się oprzeć 😉 Szkoda tylko, że szafki nie są z gumy 😊
UsuńPozdrawiam serdecznie
Kocyk-szlafrok marzy mi się od dawna... i kubkoholikiem też jestem. Chętnie bym przygarnęła parę. Kapciochy są świetne, ale nie dla mnie. Zazwyczaj zapominam, że je mam. Kindle... wciąż mnie nie przekonuje niestety, ale listy niezłe. Sama nie robię list, tj staram się je robić, ale zapominam o nich często. Jak coś chodzi mi długo po głowie to kupuję :)
OdpowiedzUsuńA dlaczego Kindle Cię nie przekonuje? 😊
UsuńJa raczej nie robie tego rodzaju list, jesli chce cos kupic to po prostu to robie :)
OdpowiedzUsuńTo fajnie. Ja zazwyczaj też kupuję bez list, ale tym razem postanowiłam sobie zwizualizować swoje mniejsze i większe marzenia. Jako motywator, by nie tracić pieniędzy na zbędne "pierdoły" 😉 Pozdrawiam serdecznie 😊
UsuńLubię listy zakupów bo dzięki nim po jakimś czasie dochodzę do wniosków, że połowy nie potrzebuję .
OdpowiedzUsuńTak. To też jest duży plus tego typu listy 😉 Z drugiej strony to dobry motywator 😉
UsuńPozdrawiam serdecznie
oo matko, Chloe :o ja też bardzo, ale to bardzo się w nim zakochałam :) cudowny zapach :) kiedyś w końcu będzie mój! :D
OdpowiedzUsuńja czasem jak faktycznie wszystko wcześniej zaplanuję, przemyślę to zawsze kończy się to dobrze. jestem zadowolona, niczego nie żałuję..a czasem po spontanicznych zakupach to..aa lepiej nie gadać.
pozdrawiam :*
Haha no tak. Czasem spontaniczne zakupy kończą się żalem nad nieprzemyślanym zakupem. Też mi się takie zdarzają. Tym razem jednak będę chciała kurczowo trzymać się mojej listy. No chyba, że w między czasie coś wyjątkowego mi się spodoba. Ale to dwa razy rozważę, czy faktycznie jest mi to niezbędne 😉 Pozdrawiam serdecznie😘
UsuńKubek jest prześwietny! Również je uwielbiam <3 Jestem zdania, że kubków nigdy za wiele :D
OdpowiedzUsuńOlejek Evree Magic Rose polecam. :)
Na dodatek kubek typowo jesienny 😉 W moim przypadku kubkoholizm jest nieuleczalny 😊
UsuńPozdrawiam kochana😘
Dla mnie mój szlafrok i kubek z jednorożcem to mój jesienny niezbędnik. Co do kosmetyków to produkty z Evree lubie nie tylko jesienią. :) JA swoje wydatki często planuje, ale zdarza mi się kupić coś spontanicznie. :)
OdpowiedzUsuńSpontaniczność w zakupach nie jest zła. Raz na jakiś czas krzywdy nie robi. Gorzej jak coś kupimy pod wpływem chwili, a później żałujemy😉 Dlatego lepiej sobie przemyśleć dany zakup i go sobie zaplanować.😊
UsuńPozdrawiam serdecznie
Aaa pierwszy raz widzę taki koc- boski! Na pewno by się u mnie sprawdził bo jestem strasznym zmarzluchem :)
OdpowiedzUsuńKindla z całego serca polecam i zapach Chloe też, choć do końca nie wiem, bo w opisie piszesz o EDP, a na zdjęciu jest EDT. Mi dużo bliższa jest woda toaletowa i to właśnie ona gości u mnie na półce :)
Kocyko-szlafrok to właśnie idealne rozwiązanie dla zmarzluchów. 😉 Co roku takie koce są dostępne w Lidlu, więc warto przeglądać gazetki promocyjne.😊
UsuńFajnie, że potrafisz tak szczegółowo zaplanować wydatki. Ja tworzę sobie wishlisty w telefonie, ale nieczęsto realizuję je w 100%, ponieważ spontaniczne zakupy zdarzają mi się zdecydowanie zbyt często :) Też jestem ciekawa tej mascary z L'oreal, ma piękne opakowanie. Taki kocyko-szlafrok też by mi się przydał. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńStworzyłam sobie zarys tego, co mi się marzy. A czy uda mi się to wszystko kupić to już inna bajka. Ale mam do czego dążyć. Chociaż spontaniczne zakupy też mi się zdarzają 😉
UsuńDziękuję i również pozdrawiam 😊
na swojej chciej liscie mam botki, kurtke krotka :-) Ale te kapcio-bamboszki sa swietne ! :-)
OdpowiedzUsuńKapcie są ekstra. I do kupienia w Deichmannie 😉
UsuńPozdrawiam serdecznie
Marzę o tym multifazowym olejki do ciała z Bielendy i muszę go mieć. :)
OdpowiedzUsuńWidzę, że nie tylko ja go pożądam. Ale nic dziwnego. 😉
Usuń