22 czerwca 2019

L'OREAL INFAILLIBLE 24H FRESH WEAR | NAJLEPSZY DROGERYJNY PODKŁAD?


Po prawie pół rocznym okresie testowania podkładu L'Oreal Infaillible 24h Fresh Wear przyszła pora na jego recenzję. Jeśli jesteście ciekawe, jak podkład sprawdził się u mnie i czy warto inwestować w niego pieniądze to koniecznie chodźcie do dalszej części wpisu. 


Ten podkład z L'Oreal zakupiłam w styczniu i od razu zabrałam się za testy. Nie ukrywam, że kupiłam go pod wpływem internetowego światka beauty, bo było o nim mega głośno. W Internecie zapanował istny szał. Podkład robił furorę. Stwierdziłam, że chętnie go wypróbuję i sama przekonam się, czy rzeczywiście jest tak świetny, jak wszyscy mówią.  

Kolor
Zacznę od tego, że kupiłam trzeci z kolei odcień dostępny w gamie - 20 Ivory. Należę do grona osób raczej bladolicych (aczkolwiek nie alabastrowo białych ) i ten kolor pasuje do mnie idealnie. Nie zauważyłam, żeby oksydował.



Konsystencja
To podkład bardzo rzadki, lejący, ale dzięki temu wygląda na twarzy niezwykle lekko i subtelnie. Trzeba jednak na niego nieco uważać, aby podczas aplikacji nie zabrudzić nim ubrań czy innych rzeczy wokół. 

Krycie
Podkład moim zdaniem ma średnie krycie, które można budować. Dokładając go w miejsca przebijających niedoskonałości można uzyskać pełne krycie, aczkolwiek wygląda to już nieco ciężko i sama od tego stronię. 

Wykończenie
Najnowsza wersja Infaillible wygląda na mojej skórze naprawdę dobrze. Ładnie matowi i wygładza skórę, a przy tym nie tworzy efektu maski. Nie podkreśla zmarszczek, wbłębień w skórze ani innych niedoskonałości. A wiem, co mówię, bo ostatnio mam większe problemy z cerą i jest co na niej uwypuklić.  

Trwałość 
Dla mnie bomba! Podkład jest bardzo trwały. Przeszedł test 12h w ekstremalnych warunkach (wysokie temperatury), a pod koniec dnia jedynie strefa T wymagała poprawki. Ale przy cerze mieszanej (moja) i tłustej to rzecz normalna.


Zapychanie
Podkład nie pogorszył stanu mojej cery, a testowałam go zarówno podczas mrozów, jak i wysokich temperatur. Zdarzyło się nawet, że miałam go na twarzy podczas wysiłku fizycznego na siłowni, więc mieszał się z potem. Nie odnotowałam zapychania i większego niż zazwyczaj wykwitu Januszy na twarzy.

Podkreślanie suchych skórek 
I tutaj musimy się zatrzymać na dłużej. Na początku byłam rozczarowana, ponieważ moja skóra bardzo przesuszała się i tym samym podkład podkreślał wszystkie suche skórki na mojej twarzy. Nawet na policzkach było widoczne przesuszenie. Początkowo myślałam, że to wina wysokich temperatur w mojej pracy, ale inne podkłady aż tak nie reagowały (z kolei tamte nie były długotrwałe). To taki drobny minus, ale znalazłam rozwiązanie problemu, a właściwie jego przyczynę. Zmieniłam pielęgnację na nową i problem sam się rozwiązał. Mojej skórze brakowało widocznie nawilżenia, więc jeśli będziecie miały ten sam problem - podkład może go Wam uwidocznić. 

Podsumowując
Podkład L'Oreal Infaillible 24h Fresh Wear w mojej ocenie jest naprawdę świetny. I w pełni rozumiem wszystkie nad nim zachwyty. Zresztą teraz sama je podzielam. Wygląda na twarzy zdrowo i świeżo, jest bardzo trwały oraz wydajny. Ukryje to co ma ukryć. I nie spowoduje wykwitu nowych niespodzianek.
Jeśli jednak Waszej cerze brakuje nawilżenia może uwidocznić jej suchość. W moim przypadku zmiana w pielęgnacji temu zaradziła i teraz jestem w pełni usatysfakcjonowana z działania produktu. 

Pojemność: 30 ml
Cena: od 25 zł (drogerie internetowe); drogerie stacjonarne: ok. 67 zł

Dajcie znać, czy testowałyście ten podkład i jakie są Wasze wrażenia? A może macie jakiegoś innego ulubieńca? 


____________________________________
Zapraszam też na mój Instagram @fasonati 










7 komentarzy:

  1. Szkoda, że podkreśla skórki, ale nie można mieć wszystkiego. Trzeba postawić na dobrą pielęgnację i wszystko będzie ok. Podoba mi się kolor :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Z chęcią wypróbuję :) Zerknę przy okazji czy jest dostępny u mnie w Rossmannie albo Naturze czy też Hebe :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie testowałam, ale na pewno go sprawdzę. Choć na razie nie planuję zakupu i będzie musiał na pewno poczekać na swoją kolej :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Na mojej cerze ten podkład wygląda okropnie ;/

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo ciekawa recenzja,chyba się skuszę na ten podkład.Ostatnio chętnie testuje podkłady,bo w mojej kosmetyczce brakuje nowych perełek.
    W wolnej chwili zapraszam do mnie
    https://beautybookbyme.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Uwaga!

Jeśli masz jakieś pytanie, zadaj je w komentarzu na blogu pod najnowszym postem lub w komentarzu na Instagramie. Będzie nam łatwiej i przyjemniej przeprowadzić dialog.

Dziękuję za odwiedziny i zapraszam ponownie :-)

Pozdrawiam serdecznie,
Natalia

Copyright © 2016 Fasonati by Nati Strokosz , Blogger