24 lipca 2016

FOTOGRAFICZNY SPACER: OGRÓD ZOOLOGICZNY W NORYMBERDZE. (TIERGARTEN NÜRNBERG).

Pomyślałam, że fajnym urozmaiceniem dla bloga będzie nowy cykl wpisów. Tym razem niekosmetycznych. Seria 'Fotograficzny Spacer' dotyczyć będzie moich mniejszych i większych wycieczek. Zawsze miło jest poznać jakieś nieznane sobie wcześniej atrakcje turystyczne i wpisać je na listę Place that I must to visit. Dzisiaj wspomnienie mojej niedawnej wycieczki do Zoo w Norymberdze. Szykujcie się na wielką fotorelację. Naprawdę warto zajrzeć do dalszej części wpisu. Nie przedłużając serdecznie zapraszam dalej.





No to wchodzimy! 

Zacznijmy od tego, że na Bawarii znajduje się  dużo pięknych i atrakcyjnych turystycznie miejsc. A że akurat zachciało nam się zobaczyć delfiny to tym razem zdecydowaliśmy się na wypad do Norymbergii. A właściwie do Norymberskiego Zoo. 



Teren jest ogromny. Zoo zajmuje blisko 70 hektarów i należy do największych Ogrodów Zoologicznych w Europie. Można tam spędzić dosłownie cały dzień. Jest czynne od godziny 08:00 do 19:30, więc mamy prawie 12 godzin na zapoznanie się z każdym zakamarkiem ogrodu. Uwierzcie, że jest przez ten czas, co oglądać. Zoo zamieszkuje bowiem ok. 3 tysięcy zwierząt z różnych stron świata, które zaliczają się do 300 gatunków. A trzeba podkreślić, że ogród zoologiczny w Norymberdze angażuje się szczególnie w program ochrony zagrożonych gatunków.




Dobrze czasem posiedzieć przy żubrze 😉

I przy Gorylu 😃

A tak na poważnie to...

Do zwierząt, które można tu oglądać należą m.in. żyrafy, strusie, zebry, tapiry, renifery, lwy, gepardy, tygrysy bengalskie, alpaki, kozice górskie, nosorożce, leniwce, misie pandy, bizony i żubry oraz różne gatunki małp.


Żyrafa bez głowy? Whaaat?!😂
Spokojnie. Jest cała i zdrowa. Dowód poniżej. Skubana akurat musiała się ruszyć jak robiłam fotkę.😊




Surykatka pięknie zapozowała 😉

A gdzie Mikołaj? 🎅







Z kotów drapieżnych udało się nam zrobić zdjęcie tylko Tygrysowi Bengalskiemu. Lew postanowił się schować. Podobnie jak Gepardy.

Pandabear 🐼😊


To w końcu jak to jest: zebra jest biała w czarne paski, czy czarna w białe paski? 😉 Podobno zależy to od gatunku. Są podobno takie i takie.

Nie wiem jak Was, ale mnie bardzo urzekają Flamingi. 😉



Nawet możecie obejrzeć z bliska naszego Polskiego Boćka. I to nie jednego. 😊

Za dodatkową atrakcję można uznać fakt, że małpki fikają luzem nad głowami zwiedzających. Tak samo można wejść do klatek z ptakami i pooglądać je z bliska.



Na mnie jednak największe wrażenie zrobiły dwa pawilony. Pierwszy - aquapark, gdzie znajdziemy zwierzęta morskie tj. pingwiny, lwy morskie, czy jedyne w Europie niedźwiedzie polarne. Można je tam obserwować zarówno nad, jak i pod wodą.






Znajduje się tam także Laguna delfinów tzw. Delfinarium, gdzie można nacieszyć oczy widokiem tych morskich ssaków. A co godzinę organizowane są pokazy z ich udziałem. Delfiny pod okiem swoich ludzkich opiekunów wykonują różnorakie akrobacje i tańce. Było to dla mnie niesamowite przeżycie i bardzo trudno było mnie odciągnąć od tego pawilonu. To po prostu trzeba zobaczyć na własne oczy. 😉  Podobno można także za dodatkową opłatą wykupić spotkanie sam na sam z delfinem, ale trzeba to zgłosić dużo  wcześniej. 






Drugim zakątkiem ogrodu, który koniecznie trzeba odwiedzić jest pawilon tropikalny. Jest tam bardzo kolorowo i zarazem ciepło, i wilgotno. Występująca tam flora pozwala nam poczuć się jak w amazońskich lasach. Rosną tam palmy, pnącza, liany, liczne paprocie oraz tropikalne kwiaty o bogatej palecie barw. A wśród tej tropikalnej roślinności mieszka także fauna: leniwce, przezabawne małpki i kolorowe żabki. Nad głową latają także ptaki oraz przepiękne, kolorowe motyle. Szczególnie motylki stanowią ciekawy element krajobrazu; różnych gatunków i różnych wielkości - od małych, po wielkie. Jeden nawet zrobił sobie krótki przystanek na moich plecach. 😉 Tak mnie się w tym pawilonie spodobało, że odwiedziliśmy go dwukrotnie. Drugi raz przed samym wyjściem z Zoo. Było to ok. godz. 18:30. Polecam jednak udać się do niego wcześniej, ponieważ motyle udały się już 'spać'. 😀


Ja, z mężem i bratową w tropikach. 😉




Duże wrażenie wywarły na mnie mosty wykonane z grubych sznurów. Wygląda to kapitalnie. 😊


Przeglądam katalog...

...m.in. z gatunkami motyli, które można zobaczyć w pawilonie tropikalnym. 😊




Nie mam pojęcia, co to za zwierzęta 😉 Ale były ogromne.







Te żabki były tak malutkie, że dopiero po pewnym czasie je zauważyliśmy. Mogliśmy jeszcze przez przypadek je zdeptać, gdyż skakały sobie luzem. 🐸😊 Na szczęście do tego nie doszło. 

Znajdziecie tu także pawilon z kolorowymi akwariami. Ekspozycja obejmuje egzotyczne ryby, koniki morskie, krewetki, kraby, wiele różnych roślin wodnych i innych żyjątek.






W Zoo znajduje się także wiele atrakcji dla dzieci. Stanowią je plac zabaw, ciuchcia oraz mini zoo, w którym można głaskać oraz karmić zwierzęta.


Króliczek po lewej jest przeuroczy. Aż chciało się go schować do torebki i zabrać ze sobą do domu. 🐰🐇😊





Dokarmiamy. 😊

W wielu zakątkach ogrodu stoją rzeźby prezentujące trzymane w Zoo zwierzęta. Stanowi to bardzo fajny akcent estetyczny terenu. Prawda, że świetne?




 Mój brat niedźwiedź? 😉

I kolejny misiu 😊

 I kolejny...

Przy żubrach można bez strachu nawet postać 😉

Co do ceny za wstęp to opłaca się kupić bilet familijny. Obejmuje on rodziców lub dziadków z dziećmi lub wnukami do 17 lat w cenie 31,50 €. Bilet normalny dla jednej osoby kosztuje 13,50 €, a dla dzieci od 4 do 13 lat 6,50 €. Uczniowie, studenci, emeryci oraz osoby niepełnosprawne muszą zapłacić 11,50 €. Wszystko dokładnie opisane jest na stronie internetowej Zoo TUTAJ klik. 


I kolejny most. Tym razem sama go pokonuję. 😊

Tak właśnie wyglądał mój wypad do Norymbergii. Warto było jechać ok. 120 km, żeby to wszystko zobaczyć. Co prawda trochę zawiódł mnie brak słoni i hipopotamów, ale i tak uważam, że znajduje się tam wiele innych atrakcji, które nam to rekompensują. Na pewno nie będziecie rozczarowani wizytą w tym Ogrodzie Zoologicznym. Ja jestem oczarowana tym miejscem, jego kolorową różnorodnością, rozciągającymi się krajobrazami i z pewnością jeszcze kiedyś tam powrócę. Zdecydowanie Wam go polecam. 


Selfik z mężem musiał być 😉

Dajcie znać, czy podoba Wam się ta fotorelacja i czy chcecie więcej tego typu wpisów na blogu.

Buziaki, do następnego ;*
Nati

---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Będzie mi bardzo miło, jak polubisz moje Social Media: Instagram oraz Facebook


Serdecznie na nie zapraszam.



5 komentarzy:

Uwaga!

Jeśli masz jakieś pytanie, zadaj je w komentarzu na blogu pod najnowszym postem lub w komentarzu na Instagramie. Będzie nam łatwiej i przyjemniej przeprowadzić dialog.

Dziękuję za odwiedziny i zapraszam ponownie :-)

Pozdrawiam serdecznie,
Natalia

Copyright © 2016 Fasonati by Nati Strokosz , Blogger