Witajcie w nowym cyklu na blogu. Od dłuższego czasu nosiłam się z zamiarem wprowadzenia wpisów prezentujących moje makijaże. Jestem samoukiem w tym temacie i daleko mi do profesjonalnej wizażystki, ale może akurat moje wykonanie makeupów przypadnie Wam do gustu. Na pierwszy ogień mam Wam do pokazania makijaż oczu wykonany za pomocą brzoskwiniowej paletki od Too Faced. Koniecznie kliknijcie dalej.
Na wstępie wspomnę tylko, że planowałam dodać na blogu całkiem inny makijaż, ale warunki pogodowe nie sprzyjają obecnie sesją zdjęciowym. A ja niestety nie posiadam specjalistycznego oświetlenia i ciemnica w domu pokrzyżowała moje plany. Stąd musimy zadowolić się tą propozycją. Niestety jakość zdjęć odbiega mocno od mojej estetyki, ale już nic na to nie poradzę.
Pod makijaż nie użyłam żadnej bazy. Na moją twarz wcześniej trafił jedynie krem MyWonderbalm od Miya Cosmetics, który fajnie sprawdza się u mnie pod makijaż.
Następnie sięgnęłam po podkład Maybelline SuperStay 24 h w odcieniu 05 Light Beige. To obecnie mój podkład numer jeden. Jest nie do zdarcia podczas upałów. Poza tym ma dobre krycie i wygląda na mojej buzi fenomenalnie przez cały dzień. Wspominałam już o nim kilka razy na blogu np. TUTAJ klik.
Pod oczy zaaplikowałam korektor z Astora Perfect Stay 24h w odcieniu 01 Ivory. To nowość w mojej kosmetyczce i muszę przyznać, że jest całkiem fajny. Zarówno podkład jak i korektor zaaplikowałam przy pomocy oryginalnego Beauty Blendera. A całość twarzy przypudrowałam pudrem ryżowym White Chocolate od Lovely.
Do podkreślenia konturu twarzy użyłam paletki do konturowania Shaping Queen z Misslyn. Brązer wylądował pod kości policzkowe i muszę Wam powiedzieć, że ma ładny, chłodny odcień, ale trzeba z nim uważać, ponieważ jest dość mocno napigmentowany. Z kolei na policzki powędrował róż z tej paletki, który swoją drogą jest prześliczny. Daje lekki woal koloru i jest bardzo dziewczęcy. Jestem zachwycona tym zestawem do konturowania, który zresztą pojawił się w ulubieńcach miesiąca.
Brwi zaznaczyłam najpierw cieniem o nazwie love brunettes z paletki do stylizacji brwi od Essence How to make brows Wow, a następnie utrwaliłam je przy pomocy żelu ArtDeco Eye Brow Filler w odcieniu nr 2.
I czas na mój ulubiony element makijażu - oczy. Całość to mieszanka cieni z paletki Too Faced Sweet Peach. To moja pierwsza paleta wysokopółkowa i muszę przyznać, że faktycznie widać różnicę w jakości cieni. Są naprawdę fenomenalne. Ich pigmentacja zachwyca. Nie będę jednak w tym wpisie się nad nią rozwodzić, bo powstałby tasiemiec. Na pewno pojawi się jeszcze jej osobna recenzja. A teraz przejdźmy do rzeczy.
Jako cień bazowy użyłam tutaj cienia w brzoskwiniowym kolorze o nazwie Peaches'n Cream. Następnie załamanie powieki zaznaczyłam cieniem Caramelized. W zewnętrznym kąciku oka nałożyłam fioletowy odcień Peach Pit i delikatnie roztarłam, a na środek powieki i wewnętrzny kącik nałożyłam brzoskwiniowy róż Just Peachy. Wszystko razem starannie rozblendowałam. Na dolną powiekę (3/4 długości) nałożyłam ponownie Caramelized i rozblendowałam go w zewnętrznym kąciku użytym wcześniej fioletem Peach Pit, a na wewnętrzny kącik ponownie wylądował Just Peachy.
Na linię wodną nałożyłam kredkę Kohl Power Eye Pencil Mystery od MAC, która fajnie zgrała się z całością makijażu. Z kolei przy górnej linii rzęs namalowałam jaskółkę eyelinerem od Kat Von D - Tattoo Liner w odcieniu Trooper. Nie mogłam się powstrzymać, żeby go nie przetestować. I powiem Wam, że zakochałam się w tym pisaku. Jest naprawdę świetny. Nie jestem jakimś mistrzem w robieniu kreski, ale wyjątkowo fajnie i łatwo ją pociągnęłam z pomocą tego eyelinera. Jak na kilka użyć jestem pod ogromnym wrażeniem tego produktu. Na koniec oczywiście wytuszowałam solidnie rzęsy przy pomocy maskary od Lovely Pump Up. Wcześniej jednak nałożyłam na rzęsy bazę od Eveline.
Na linię wodną nałożyłam kredkę Kohl Power Eye Pencil Mystery od MAC, która fajnie zgrała się z całością makijażu. Z kolei przy górnej linii rzęs namalowałam jaskółkę eyelinerem od Kat Von D - Tattoo Liner w odcieniu Trooper. Nie mogłam się powstrzymać, żeby go nie przetestować. I powiem Wam, że zakochałam się w tym pisaku. Jest naprawdę świetny. Nie jestem jakimś mistrzem w robieniu kreski, ale wyjątkowo fajnie i łatwo ją pociągnęłam z pomocą tego eyelinera. Jak na kilka użyć jestem pod ogromnym wrażeniem tego produktu. Na koniec oczywiście wytuszowałam solidnie rzęsy przy pomocy maskary od Lovely Pump Up. Wcześniej jednak nałożyłam na rzęsy bazę od Eveline.
Usta z kolei pomalowałam jedną ze szminek Essence Liquid Lipstick w odcieniu 03 almost real. Ostatnio przypomniałam sobie o moim małym zbiorze tych płynnych pomadek. Posiadają one innowacyjną formułę, która zapewnia krycie pomadki oraz połysk błyszczyka. Almost real daje ładny efekt tafli wody na ustach i moim zdaniem jest dość fajnym nudziakiem.
A tak prezentuje się mój brzoskwiniowy makijaż. Niestety aparat nie oddał w pełni kolorów. Jakość zdjęć nie powala, ale mimo to możecie podejrzeć moje "dzieło".
Koniecznie dajcie znać, jak podoba Wam się mój makijaż oraz czy chcecie obejrzeć więcej moich malunków?
Czekam na Wasze komentarze!
A na moim Instagramie nadal trwa urodzinowe rozdanie, gdzie do wygrania są kosmetyki marki Sleek. Zapraszam!
A na moim Instagramie nadal trwa urodzinowe rozdanie, gdzie do wygrania są kosmetyki marki Sleek. Zapraszam!
Buziaki 😘,
Nati
Piękny makijaż oka! Zazdroszczę Ci tej paletki, chyba sama skuszę się na nią :)
OdpowiedzUsuńDziękuję kochana! Bardzo mi miło :) Paletkę polecam - jest naprawdę fajna ;)
Usuńtez mam te paletke i bardzo ja lubię! siegam po nia i na co dzien i na wyjscia :)
OdpowiedzUsuńTo super! Paletka jest uniwersalna, więc nie trudno zmalować dzienny jak i wieczorowy look ;) Fajnie, że i u Ciebie się sprawdza :)
UsuńBardzo ladny makijaz oka :D Lubie brzoskwinie na oczach ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Sama bardzo wkręciłam się w tą kolorystykę, bo wcześniej lubowałam się wyłącznie w brązach ;)
UsuńPodoba mi się ten makijaż. Zresztą paleta ma bardzo ładną kolorystykę i można z nią sporo wyczarować :)
OdpowiedzUsuńTo prawda. Daje bardzo dużo możliwości na make-up oka :)
Usuńbardzo ładny makijaz ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję Olga :)
UsuńRewelacja! Kosmetyki świetne ;*
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie kochana - https://theloveanea.blogspot.com/
Buziaczki, loveanea ;*
Dziękuję i również pozdrawiam ;)
UsuńMuszę się w końcu skusić na jakąś paletkę z Too Faced, a ta podoba mi się szczególnie, ma przepiękne kolory i pigmentacja z tego co widzę też niczego sobie :).
OdpowiedzUsuńSweet Peach moim zdaniem wyróżnia się na tle pozostałych :) Co do pigmentacji jest świetna. Mogę śmiało polecić tą wersję cieni :)
UsuńZmalowałam nią ostatnio makijaż w tych samych kolorach, nawet podobny, tyle że nie wrzucałam na bloga, a tylko instagrama ;)
OdpowiedzUsuńOoo to super! Na pewno wyszło pięknie ;)
UsuńMoja ulubiona letnia paleta ;) ślicznie wyglądasz :)
OdpowiedzUsuńDziękuję kochana! :*
UsuńLadny efekt
OdpowiedzUsuńDziękuję Angelika :)
Usuń