I mamy już jesień. Wraz z jej początkiem przygotowałam listę 13 postanowień, które mam zamiar sukcesywnie realizować. I w dzisiejszym poście pragnę się z Wami nimi podzielić. Głównie dotyczą one zabiegów pielęgnacyjnych i ogólnego dbania o ciało. Odpowiednia pielęgnacja skóry jesienią jest naprawdę istotna. Zregenerowana takimi zabiegami skóra będzie bardziej odporna i z pewnością pomoże jej to lepiej znieść zimową porę roku. Poza tymi zabiegami na liście znajdzie się kilka pozycji nie związanych z urodą, a z rozwojem osobistym i ogólnym stylem życia. Ciekawi? Zapraszam dalej. Tam zapoznacie się z moimi jesiennym planami.
1. Maseczki i peelingi.
Mam w swoich zapasach sporą ilość wszelakich maseczek, które od dłuższego czasu czekają na zużycie. Dlatego też w najbliższym czasie mam zamiar wyrobić w sobie nawyk ich stosowania. Najlepiej co dwa dni, na zmianę z peelingiem enzymatycznym. Jestem przekonana, że stosując te zabiegi regularnie moja cera mi za to podziękuje. I oczywiście też ciało, bo mam zamiar je regularnie peelingować.
2. Szczotkowanie na sucho i rolowanie ciała masażerem.
3. Balsamowanie ciała.
Nie jest to moja ulubiona czynność. Już kilkukrotnie wspominałam na blogu, że często zapominam posmarować ciało balsamem po kąpieli, a innym razem po prostu mnie się nie chce tego robić. Mam jednak zamiar to moje lenistwo pokonać i znaleźć przyjemność w oddawaniu się temu małemu rytuałowi pielęgnacyjnemu. Nie koniecznie codziennie, ale przynajmniej kilka razy w tygodniu. A jak nie balsamowaniu, to olejowaniu ciała olejkiem przy pomocy masującego urządzenia, które ostatnio zakupiłam w Rossmannie.
4. Pielęgnacja stóp.
Już jakiś czas temu przyznałam się Wam na łamach bloga (o TUTAJ), że traktuję swoje stopy po macoszemu. Postanowiłam to zmienić i w okresie jesienno-zimowym mam zamiar mocno o nie zadbać. Zainwestowałam już w bawełniane skarpetki rossmannowskiej marki For Your Beauty, by wzmocnić działanie kremu. Obecnie jestem na etapie szukania odpowiedniego kremu do stóp, więc będę wdzięczna za Wasze wszelkie sugestie.😉 Raz w tygodniu chcę także serwować moim stopom peeling i kąpiel w solach.
5. Kuracje na włosy.
Ostatnio zauważyłam, że zaczęły mi mocniej niż do tej pory wypadać włosy. Nie wiem, czy jest to związane ze zmianą pogody, czy ma inne podłoże. Podejrzewam jednak, że to wina jesieni, bo rok temu miałam dokładnie ten sam problem. Mój mąż śmieje się ze mnie i mówi, że zmieniam już futro na zimowe 😁 Mnie to jednak nie bawi, a wręcz przeraża. Mam zamiar przynajmniej raz w tygodniu stosować oleje i możliwe, że zainwestuje w jakiś suplement diety wzmacniający włosy i paznokcie.
6. Picie naparu/herbaty z Czystka.
Rok temu czystek był nieodłącznym elementem mojego jadłospisu. Wypijałam co najmniej dwie szklanki dziennie i chciałabym do tego nawyku powrócić, ponieważ czystek ma wiele właściwości zdrowotnych. Jest prawdziwym źródłem polifenoli, które są silnymi przeciwutleniaczami. To one odpowiadają za zwalczanie wolnych rodników, czyli związków mogących przyczyniać się do powstawania wielu poważnych chorób tj. nowotwory. Pelifenole podnoszą naszą odporność na choroby, zapobiegają staną zapalnym, chronią serce i naczynia krwionośne, obniżają poziom cholesterolu i działają antyalergicznie. Czystek jest też świetny, jeśli chodzi o zwalczanie infekcji górnych dróg oddechowych, bo ma działanie przeciwwirusowe i przeciwgrzybiczne. Poza tym łagodzi stany zapalne skóry, pomaga w zwalczaniu trądziku i przede wszystkim dodaje energii. To nie wszystkie jego cudowne właściwości, ale jak widzicie już po tych, które tu wymieniłam, że warto po niego sięgnąć. A przynajmniej w okresie jesienno-zimowym, by wzmocnić swoją odporność. Od siebie polecam taki napar!
7. Zrzucić zbędne kilogramy.
Jeszcze Wam tego nie mówiłam, ale od czerwca walczę z nadwagą. W maju odwiedziłam dietetyka, który przygotował dla mnie indywidualną dietę, do której usilnie się stosuję. Jest to bardzo mozolny i długi proces, dlatego trzeba uzbroić się w cierpliwość i przede wszystkim wiarę, że warto. W końcu nie przytyłam w jeden dzień, więc w jeden dzień też nie zrzucę swojego balastu. Na przestrzeni trzech i pół miesięca udało mi się schudnąć ponad 10 kg z czego bardzo się cieszę. Ale jeszcze niemała droga przede mną, by dobić do mojej upragnionej wagi. Kolejny jadłospis nam już wykupiony, dlatego przez kolejne dwa miesiące będę działać dalej w tym temacie i mam nadzieję, że po tym okresie będę mogła pochwalić się nowymi wynikami. Może nawet pokuszę się o napisanie osobnego wpisu na temat mojej diety, o ile bylibyście tym zainteresowani. A tymczasem trzymajcie za mnie mocno kciuki! 😉
8. Ograniczenie spożywania cukru.
To kolejny element, który jeszcze bardziej chciałabym zredukować. Nie wiem jak Wy, ale mam tak, że wypiję herbatę bez cukru, ale nie wyobrażam sobie nie posłodzić kawy. Stąd chciałabym stopniowo dodawać mniejszą ilość cukru do mojego 'napoju bogów'. Obecnie słodzę 1,5 łyczeczki. A jeszcze kilka lat temu słodziłam 3! I to dosłownie wszystko tak "cukrzyłam". Chciałabym póki co spróbować wypijać kawę słodzoną tylko jedną.
9. Spacerować. Codziennie.
Jeżdżę dziennie na rowerze, ale oprócz tego chciałabym też codziennie wychodzić na spacery. Nie koniecznie bardzo długie. Chociaż 15 minut i nie dopuścić do przesiedzenia całego dnia w domu. Nawet wtedy, gdy pada.
10. Zmienić garderobę.
Muszę koniecznie zrobić przegląd mojej garderoby i przyszykować ubrania na jesień i zimę. A także realnie ocenić, czy potrzebuję czegoś nowego oprócz płaszcza, pary kaloszy i nowej torebki, o których napisałam Wam już przy okazji wpisu z jesienną wishlistą.
11. Nauka języka obcego.
Poważnie rozważam kurs języka niemieckiego, ponieważ pomimo, że mieszkam w DE nie mówię w tym języku. I nawet nie chodzi o to, że go nie umiem, bo jakieś podstawy pamiętam jeszcze z czasów szkolnych, ale mam blokadę językową. Więcej rozumiem niż potrafię powiedzieć. Znacie ten stan pustki w głowie, kiedy akurat musicie coś przekazać? Chciałabym pokonać tą blokadę i nie bać się używać obcego języka. Możliwe, że zapiszę się na kurs organizowany przez Polkę dla Polaków, gdzie nauczać będzie Niemiec. A w domu dodatkowo wrócę do lektury Beaty Pawlikowskiej "Blondynka na językach", która jest fajną opcją dla osób początkujących. Poza tym chciałabym skorzystać z Youtube i znaleźć jakiś dobry kanał, gdzie będę mogła jeszcze dodatkowo liznąć języka. Może znacie jakiś fajny kanał z nauką języka niemieckiego?
12. Przeczytać więcej książek.
W okresie jesiennym chciałabym przeczytać przynajmniej 10 książek. To takie moje prywatne wyzwanie, które chciałabym spełnić. I nie jest tak, że mało czytam, bo czytam codziennie. W większości Wasze blogi (a obserwuję ich dość sporo), przez co nie mam już tyle czasu na czytanie normalnych książek. Mam zamiar jednak przysiąść przykryta ciepłym kocykiem z gorącą herbatą w jednej ręce i z książką w drugiej, i w pełni zanurzyć się w opisywanej przez autorów historii. A moja lista czytelnicza z każdym dniem się powiększa, więc będę miała w czym wybierać. A co Ty aktualnie czytasz i możesz mi polecić? 😊
13. Założyć konto na Netflixie.
Chyba jestem już ostatnią osobą, która nie ma tam jeszcze konta. Nie ukrywam, że przyda mi się teraz platforma, gdzie legalnie będę mogła oddać się seansą filmowym i serialowym. A widzę, że mam spore zaległości kinomatograficzne, więc tej jesieni chcę te braki nadrobić. 😊
Tak wygląda moja lista celów na jesień. A jak wyglądają Twoje?
Pamiętajcie, że możecie mnie zaobserwować także w Social Mediach: Facebook, Instagram, Bloglovin, Makeuper, Dresscloud.
Hm, też chyba zrobię sobie taką listę, ale bardziej prywatną. Od października wracam do normalnego rytmu i biorę się za życie :D. Robię tabelkę pielęgnacji włosów, ogarniam kosmetykowe zapasy. Porządek w szafie też by się przydał i wygospodarowanie czasu na czytanie. Sporo naszych punktów się pokrywa :)
OdpowiedzUsuńTo super. Życzę Ci powodzenia w realizacji tych planów ;)
UsuńBardzo fajna lista, trzymam kciuki za Twoje postanowienia, zwłaszcza za walkę z nadwagą - wiem, że to bardzo ciężkie :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję :)
Usuńmasz fajowski kubek :) uwielbiam maseczki od babuszki agafi tez mam zamiar przeczytać kilka książek i zrobić porządki w szafie ;D
OdpowiedzUsuńKubek kupiłam w zeszłym roku w Home&You, ale widziałam na stronie, że w tym też jest do kupienia :)
Usuńbardzo fajny patent na taką listę celów, przynajmniej można uporządkować sobie swoje myśli i plany.
OdpowiedzUsuńa! i nie jesteś ostatnia, ja też nie mam netflix'a :)
Pocieszyłaś mnie z tym Netflixem :D Co do listy to całkiem pożyteczny patent :)
UsuńKilka Twoich postanowień sprawdziłoby się i u mnie. Dobrze byłoby się zabrać za stopy i nieco pomasować ciało. Z kwestii niekosmetycznych mam w planach szlifowanie angielskiego.
OdpowiedzUsuńAngielski też by mi się przydało powtórzyć, ale obecnie niemiecki jest mi bardziej potrzebny :)
Usuńkilka z tych punktów u mnie jest zbędnych, inne same zaczęły realizować się ze względu na pracę, tylko czasu dla siebie mam jakoś mało ;)
OdpowiedzUsuńSzkoda, bo czas dla siebie też jest potrzebny. Tak dla równowagi ;)
UsuńNie jesteś ostatnią osobą, która nie ma konta na Netflixie :) Jak je założę, to wiem że już nic nie poczytam :)
OdpowiedzUsuńTo też jest problem. Faktycznie sfera czytelnicza może na tym ucierpieć. Ale warto postarać się pogodzić obie te rzeczy ;)
UsuńTeż zapominam o stopach. Najczęściej się zabieram do ich pielegnacji, jak już się robią szorstkie i mam już na nich odciski :(
OdpowiedzUsuńMam tak samo :D Piąteczka przybita! ;)
Usuńświetne postanowienia :) Trzymam za Ciebie kciuki, aby się udało <3
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńMasz więcej postanowień na jesień niż ja miałam na nowy rok :D. Trzymam kciuki za zmiany <3
OdpowiedzUsuńmój blog
Ja to tak bardziej plany robię z początkiem każdej pory roku. Łatwiej mi jest wtedy je pospełniać :)
Usuńbardzo fajna lista. oby wszystko udało ci się zrobić:) ja na pewno zamierzam do końca roku zużyć wszystkie moja smarowidła do ciała oraz tak jak u ciebie - spacerować i przeczytać więcej książek :)
OdpowiedzUsuńDo stóp mogę polecić ci lipido krem do suchej skóry stóp. Polecam nakładać grubą warstwę i na to właśnie bawełniane skarpetki - efekt murowany:)
Dziękuję za polecenie. Na pewno się za nim rozejrzę, jak tylko będę w Polsce, bo w Niemczech raczej trudno o takie wynalazki ;)
UsuńBardzo fajne postanowienia i śliczne zdjęcia. Ja również nie mam konta na Netflixie więc nie jesteś ostatnia ;-) Mam kilka książek Beaty Pawlikowskiej i mam zamiar podszkolić swój angielski. Chciałabym też przeczytać więcej książek. Co do pielęgnacji to teraz stosuję minimalizm ale już zaplanowałam pielęgnację na przyszły rok, jak już urodzę. A więc chcę zamknąć popękane naczynka oraz zacząć stosować retinoidy przeciwzmarszczkowo. Mam podobnie jak Ty duży problem z balsamowaniem ciała po kąpieli, dlatego by się nie balsamować wlewam trochę olejku do wanny. Kiedyś szczotkowałam ciało, ale mimo wielu zalet, zauważyłam że mam widoczniejsze naczynka na nogach i z obawy ich popękania przestałam szczotkować, a nawet masować gąbką. Garderobę już częściowo zmieniłam :-) Bardzo milutko tu u Ciebie :-)
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło :) Ja od jakiegoś czasu kupowałam balsam pod prysznic i jest to fajny patent, ale mam kilka normalnych balsamów, które w końcu wypada zdenkować :D
Usuńciekawe postanowienia, zycze ci wytrwałości w relalizacji ich.
OdpowiedzUsuńhttp://fwmcw.blogspot.com/
Bardzo dziękuję :)
UsuńPrzyznam, że wiele postanowień dzielę razem z Tobą. Przede wszystkim chcę zadbać o sylwetkę już teraz i całkowicie wyeliminować cukier ze swojej diety. Poza tym też muszę zadbać o stopy, mam kilka fajnych produktów do przetestowania, może te skarpety by mi się przydały ;) Oczywiście mam konto na Netflixie i polecam :)
OdpowiedzUsuńW takim razie życzę powodzenia i w Twoich jesiennych planach :) Co do Netflixa to przetestuję darmowy miesiąc i potem zobaczę, co dalej :)
UsuńJakbym czytała o sobie :) Sama chce się zabrać za taka listę, bo z motywacja ciężko w taką pogodę za oknem :)
OdpowiedzUsuńTo koniecznie musisz sobie taką listę sporządzić. Nie ma lepszej motywacji do działania niż spisanie sobie celów :)
UsuńFajne postanowienia :) Oby wszystko sie udalo :)
OdpowiedzUsuńDziękuję kochana :*
Usuńteż w końcu musze zadbac o swoje stopy:)
OdpowiedzUsuńTo do dzieła! :D
UsuńTeż często zapominam o balsamowaniu ciała po prysznicu 😊 lista świetna
OdpowiedzUsuńBalsamowanie to niewdzięczna czynniość :D i dziękuję, miło mi, że lista Ci się podoba :)
UsuńŻyczę wytrzymałości ę postanowieniach. Btw picie herbaty z cytryną jest bardzo szkodliwe dla zdrowia. Radzę poczytać.
OdpowiedzUsuńTego nie wiem, ale poczytam. Niemniej jednak napisałam o piciu czystka, a nie herbaty z cytryną ;) Pozdrawiam serdecznie
UsuńPod kosmetycznymi celami mogłaby się podpisać, bo mam w planach dokładnie to samo :)
OdpowiedzUsuńSuper! W takim razie i Tobie życzę powodzenia i wytrwałości w ich realizacji ;)
UsuńHej, świetna lista postanowień, przy okazji przypomniało mi się ile rzeczy ja miałam zrobić na jesień, a jeszcze nawet do nich nie zajrzałam ;p
OdpowiedzUsuńPS: nie jesteś sama, również nie mam jeszcze konta na Netflixie, pozdrawiam ;)