Już jutro zawita do nas Maj. Niestety pogoda nas nie rozpieszcza. Raz jest pięknie i słonecznie, potem znowu zimno i deszczowo, a nawet pada śnieg. U mnie dziś cudowna pogoda. Na termometrze pokazuje ponad 30°C i zaraz po obiedzie wyruszam obowiązkowo na długi spacer, bo podobno już jutro znowu ma być brzydko i deszczowo. Dzisiejszym postem pragnę powspominać najlepsze momenty... marca. Tak, tak - wiem. Nieco spóźniony wpis, ale wspominać można w każdym czasie. Nie przedłużając zapraszam Was na fotograficzne migawki marca.
1. Marzec przywitał mnie śniegiem. 2. Pada śnieg, pada śnieg... 3. A to Ci stylówka - Bez rękawiczek i nauszników ani rusz.
4. Dzień kobiet. <3 5. Oprócz pięknych kwiatów mąż podarował mi jeszcze zmywarkę. Moje dłonie mogą już odetchnąć. ;-) 6. W marcu nie zabrakło również wysokich temperatur. 7. Witaj wiosno! Zgodnie z moimi wiosennymi postanowieniami zaczęłam uprawiać nordic walking. O innych moich wiosennych planach możecie poczytać we wpisie: 15 rzeczy, które warto robić wiosną.
8. Mój spóźniony prezent urodzinowy. Pokochałam ten puder korygujący koloryt skóry z Catrice od pierwszego użycia. Wspominałam o nim w ulubieńcach miesiąca TUTAJ klik. 9. Nie obyło się także bez nowości kosmetycznych. 10. Przeuroczy żel pod prysznic z Isany. 11. Tutaj także Isana i jej iście wiosenny żel pod prysznic. Pachnie pięknie!
12. Celebrując poranki. Crossaint zawsze mile widziany. 13. Śniadanko i jogurt z musli od Penny to go. 14. Mój pierwszy w życiu pudding chia. Mniam! 15. Latte, książka i nowa Milka - Collage. Takie popołudnia to ja uwielbiam.
16,17,18. Na miły początek dnia. W marcu zaczęłam regularne picie koktajli owocowych i warzywnych. Te od Penny to go są pyszne.
19. Nie obyło się bez prasy, kawy i słodkości. Dickmany - jak ja ich dawno nie jadłam. Uwielbiam te w białej i mlecznej czekoladzie. 20. Magazyn Vita. Jestem nim miło zaskoczona. Bardzo ciekawe czasopismo. Bardzo żałuję, że nie mogę go sobie co miesiąc kupować. Chyba, że zamówię kolejną prenumeratę. Tylko, że wysyłka za granicę to duża inwestycja. Smuteczek :-( 21. Be Active w prenumeracie. Kolejny numer przeczytany. Uwielbiam niezmiennie zarówno Ewę, jak i jej czasopismo. 22. Przywiozłam sobie z Polski Inkę. Biedronka rulez! Teraz co jakiś czas staje się zamiennikiem dla uwielbianej przeze mnie kawy. Pomyśleć, że jak byłam młodsza to nie chciałam wziąć jej nawet do ust. Przekonała mnie do jej picia wersja na mleku. Taką to ja mogę pić. :-D
Nie mogło zabraknąć dobrej lektury. Z przeprowadzonych badań wynika, że 60% Polaków w ogóle nie czyta książek. Ale Ja Czytam! I gorąco Was zachęcam to szerzenia czytelnictwa. Nie ma nic przyjemniejszego niż relaks z dobrą książką.
A to pozycję książkowe, które udało mi się przeczytać w marcu. Nie jest to ilość powalającą, ale zawsze coś.
23. Ja i "Tajniki Makijażu Red Lipstick Monster" Ewy Grzelakowska-Kostoglu. Dowiedziałam się z tego poradnika kilku przydatnych rzeczy, ale więcej informacji na jego temat pojawi się za jakiś czas w poście o książkach, które przeczytałam w ostatnim czasie. 24. Odwiedziłam także dom osławionej francuzki Madame Chic. 25. To mi Radzka poradziła!, czyli kolejny poradnik. Tym razem modowy, napisany przez vlogerkę Magdę Kanoniak. 26. Na samym końcu mój ukochany Jo Nesbo i pierwsza część serii o komisarzu Harrym Hole. Jako, że przeczytałam tylko trzy części i to nie po kolei postanowiłam nadrobić braki zaczynając czytanie serii od samego początku. Cykl rozpoczyna "Człowiek nietoperz".
Marzec był miesiącem, w którym wypadły Świata Wielkanocne. Oczywiście nie obeszło się u mnie bez przygotować do nich.
27. Nie mogło się obyć bez tradycyjnej sałatki jarzynowej. 28. Malowanie pisanek. Niestety farbki nie złapały jednolicie całego jajka. 29,30. Mam hopla na punkcie świątecznych dekoracji. Musiałam obstroić każdy kąt. Klimat musiał być! ;-P
31. Śniadanie Wielkanocne czas zacząć! 32. Takie fajne króliczki z serwetek przygotował mój małżonek. Zdolny Ci on! ;-) 33. Barszczyk. 34. A Baranek pilnował pisanek.
35. Oryginalna 'pisanka' EOS na trawce z rzeżuchy. 36. Milka umila drugi dzień świąt! Te pisanki są przepyszne tylko nie bardzo dało się je jeść tą łyżeczką. 37. Wstrętne choróbsko nas dopadło. Niestety całe święta przeleżeliśmy z mężem w łóżku. Miałam czas na nadrobienie prasy i obejrzenie wszystkich części Igrzysk Śmierci. :-D 38. W marcu nie stroniłam od urządzania sobie wieczorów SPA.
A na koniec zostawiłam marcowe selfies - Mix.
I tak wyglądał mój marzec w telegraficznym skrócie. ;-)
Koniecznie napiszcie co tam u Was! :-) Buziaki!
Pozdrawiam serdecznie,
Nati Strokosz
---------------------------------------------------------------------------------------
Jeśli chcecie być ze mną na bieżąco i śledzić migawki z mojego codziennego życia to serdecznie zapraszam na mój Instagram.
Bardzo podoba mi się Twój wpis! Na puder z Catrice może się skuszę :) Obserwuję :)
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło! Pozdrawiam serdecznie
Usuń